Reklama
Reklama

U Majdana emocje aż kipią. Zdążył obrazić Dodę, a teraz naraził się Grekom

Jeszcze nie opadł kurz po aferze, jaką Radosław Majdan wywołał w sprawie nowego programu Dody, a już były piłkarz skierował frustrację w całkiem nową stronę. Teraz nie żałował gorzkich słów wobec Greków. Wszystko przez sytuację, do której doszło na lotnisku, podczas kręcenia zdjęć do formatu TVN.

Radosław Majdan zadrwił z programu Dody

Radosław Majdan całkiem niedawno nieźle namieszał. Bardzo krytycznie odniósł się do nowego projektu swojej byłej partnerki - Dody. Rabczewska pracuje obecnie nad filmem dokumentalnym o jej życiu, którego producentem jest Amazon Prime Video. Wiele osób zastanawiało się, czy Majdan weźmie udział w projekcie, on jednak odciął się od niego i wprost nazwał "cyrkiem".

Reklama

"Nie chcę uczestniczyć w tym cyrku, bo jak sądzę, to będzie cyrk, tak jak wszystko, co robi Dorota. Jestem ciekawy, czy to będzie rzetelna informacja, czy prawda jej życia. Wydaje mi się, że wybiórcza, jak wszystko, co robi Dorota" - ogłosił Radosław w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Do sprawy odniósł się nawet menadżer Dody, który wyznał, że... cieszy się z rozgłosu, jaki dzięki temu zyskuje film. Teraz jednak Majdan może mieć nowe problemy. Wszystko przez nowy wywiad, którego udzielił.

Radosław Majdan w programie TVN. Źle zaczął

Majdan zdecydował się wystąpić w nowym programie TVN "Mistrzowskie pojedynki". W rozrywkowym formacie poza nim bierze też udział Jakub Rzeźniczak. Panowie mieli nawet jeden pokój podczas kręcenia zdjęć do formatu, jednak to nie kontrowersyjny kolega wywołał problemy Radosława.

Zdjęcia do programu były kręcone w Grecji. W wywiadzie dla Newseria Lifestyle Majdan wyznał, że zaginęła jego walizka. Podobny problem miała inna uczestniczka, Karolina Pilarczyk.

"Po przylocie do Grecji ja i Karolina Pilarczyk stwierdziliśmy, że nasze walizki gdzieś się zapodziały, po prostu ich nie ma. Ja zawsze biorę też ze sobą pokrowiec, w którym wożę garnitury, i moja żona zawsze się z tego śmieje, ale wtedy włożyłem do niego ileś koszulek, spodnie i tak dalej, więc na szczęście to mnie uratowało, bo mogłem z dnia na dzień zmieniać świeże ubrania. Niestety Karolina chyba 3 albo nawet 4 dni czekała na walizkę, ja dostałem swoją po dwóch dniach" - wyznał w wywiadzie.

Tego typu zdarzenie to nic niezwykłego, jednak były piłkarz wyrzucił z siebie wielką frustrację. Emocje skierował w jedną, dość zaskakującą stronę.

Radosław Majdan krytykuje Greków

Zagubione bagaże to z pewnością nic przyjemnego, jednak nie jest to powód do rozpaczy. Zwłaszcza jeżeli rzeczy w końcu się znajdują, jak w tym przypadku. Do takiej sytuacji mogłoby dojść wszędzie na świecie - ale nie zdaniem Radosława MajdanaMąż Małgorzaty Rozenek ogłosił, że wszystkiemu winna jest... Grecja.

"Ja sobie niewinnie żartowałem, że jeżeli ma ci gdzieś zginąć walizka, to możesz podejrzewać, że to będzie Grecja" - wyznał Radosław we wspomnianym wywiadzie.

Dlaczego akurat ten kraj? Były piłkarz kontynuował swój niewinny żart:

"Kiedyś grałem i mieszkałem w Grecji, więc wiem, że to jest kraj lekkoduchów, ludzi, którzy wszystko odkładają na jutro, [...] lubią celebrować posiłki, natomiast pracę traktują trochę drugorzędnie. To hedoniści, dla których przyjemność życia jest priorytetem. Bardziej kojarzą mi się z zabawą niż z pracą, a wtedy, kiedy już muszą pracować, to czasami zdarzają się im jakieś potknięcia" - ogłosił sportowiec.

Na osłodę Majdan dodał, że ogólnie ludzie stamtąd są "bardzo mili, otwarci i weseli". Jak myślicie, czy właśnie to było przyczyną zaginięcia jego walizki?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Majdan nagle przerywa milczenie w sprawie Dody

Majdan zamieszkał w jednym pokoju z Rzeźniczakiem

Radosław Majdan powiedział kilka gorzkich słów o swoim rodzicielstwie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Radosław Majdan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy