U szczytu sławy zniknęła z TVN bez słowa wyjaśnienia. Po czasie prawda wyszła na jaw
Justyna Pochanke jeszcze kilka lat temu była jedną z największych gwiazd TVN. Wydawało się, że prezenterka "Faktów" na dobre zadomowiła się na Wiertniczej i właśnie tam chce spędzić resztę swojej kariery. Tym większe było zdziwienie fanów, gdy dziennikarka nieoczekiwanie ogłosiła, że kończy przygodę z mediami. 53-latka z czasem przerwała milczenie i wyjaśniła, co stało za jej decyzją.
Justyna Pochanke przygodę z telewizją zaczęła bardzo wcześnie - pierwsze kroki na drodze do sławy stawiała w popularnym młodzieżowym formacie - "5-10-15".
Po studiach podjęła współpracę z Radiem Zet. Chociaż spędziła tam aż sześć lat, jej przygoda z radiostacją zakończyła się w niemiłej atmosferze.
Prawdziwym przełomem w karierze dziennikarki okazało się przejście do TVN-u, gdzie dołączyła do zespołu "Faktów" i z czasem awansowała na prowadzącą głównego wydania serwisu.
Szybko stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy telewizji z Wiertniczej. Zupełnie nieoczekiwanie, u szczytu sławy, Justyna Pochanke zdecydowała się jednak zakończyć swoją trwającą niemal dwadzieścia lat współpracę.
Zdziwienie fanów było tym większe, że prezenterka wycofała się z mediów bez słowa wyjaśnienia.
"Za wszystkie lata z całego serca dziękuję ludziom, z którymi pracowałam i którzy nigdy nie zawiedli - ekipie 'Faktów' i TVN24. Widzom - bo byli dla mnie siłą i dowodem na to, że nie wszystko da się podzielić. I Mariuszowi Walterowi - bo stworzył to miejsce. Nie pożegnałam się na antenie i dobrze. 'Fakty' nigdy nie były łzawe" - poinformowała w 2020 roku.
Długo nie było wiadomo, co dzieje się z Justyną Pochanke. Tabloidy i kolorowe magazyny sugerowały, że gwiazda TVN mogła wplątać się w aferę, pojawiły się również plotki o przeprowadzce do Hiszpanii.
W końcu prezenterka "Faktów" postanowiła przerwać milczenie i rozwiać wątpliwości opinii publicznej.
"Czytałam, że wybudowaliśmy dom w Marbelli i czuję się tam osamotniona i smutna. A także, że piszę książki - autobiografię i dla dzieci. (...) Nie piszę, tylko czytam. Domu w Marbelli nie mam, choć mam swoje miejsce w Hiszpanii. Ale od dwóch lat nie wyjeżdżam, nie miałam i nie mam planów emigracyjnych" - zdradziła w rozmowie z "Newsweekiem" w 2021 roku.
Okazało się, że 53-latka zrezygnowała z pracy w telewizji, ponieważ dopadło ją wypalenie zawodowe i dziennikarka zaczęła borykać się z problemami zdrowotnymi.
"Przyszedł moment, że siadłam w sobotę na łóżku i nie byłam w stanie nic zrobić, nie mogłam ruszyć ręką ani nogą. Byłam bezbrzeżnie zmęczona i wyeksploatowana (...). Jadłam w nocy, pracowałam w dzień. (...) Dwie, trzy godziny snu i jazda. Siedziałam jak skamieniała, łzy płynęły same, nie potrafiłam nawet odpowiedzieć na pytanie dlaczego" - tłumaczyła w rozmowie z magazynem "Zwierciadło".
W końcu, dzięki wsparciu najbliższych, Justynie Pochanke udało się stanąć na własne nogi. Jednak wygląda na to, że była gwiazda na dobre zakończyła swoją przygodę z mediami i zdecydowała się wieść spokojne życie z dala od świateł reflektorów.
Zobacz też:
Danuta Martyniuk została zaskoczona pytaniem o Daniela. Potwierdziła doniesienia
TVN szykuje powrót znanego formatu. "Ugotowani" na antenie już jesienią
Agata Miechowska ze "Ślub od pierwszego wejrzenia" ogłosiła wielkie nowiny