Ubrana jak milion dolarów Grażyna Torbicka potwierdziła przykre wieści. Tyle lat pracy, a tu nagle koniec

Od lat w plotkarskich mediach nie brakuje newsów o tym, jak to zjawiskowa Grażyna Torbicka zadała szyku na tej czy innej imprezie. 64-letnia gwiazda nie straciła nic ze swojej elegancji, wyczucia chwili i doskonałego gustu. Dlatego też wciąż jest chętnie zapraszana do pełnienia roli konferansjerki na rozmaitych branżowych wydarzeniach. Jednym z nich od dawna były "Paszporty Polityki", w trakcie których przyznawane są nagrody dla najważniejszych artystów i dzieł kultury minionego roku. Oficjalną galę Grażyna Torbicka przeważnie prowadziła z redaktorem Jerzym Baczyńskim i chyba nikomu nie przychodziło do głowy, by wymieniać ten duet na "młodszy model".

Fani Torbickiej na pierwszy rzut oka nie mieli się czego obawiać przed najnowszą odsłoną ceremonii rozdania "Paszportów Polityki", ponieważ prezenterka była obecna na miejscu. Wyszła nawet na scenę w towarzystwie wspomnianego Baczyńskiego, a w swoim eleganckim i wręcz skrzącym się komplecie (składającym się z marynarki, spódnicy i czarnej koszuli) wygląda po prostu świetnie. Po trwającym kilka minut wstępie, w trakcie którego przybliżyli historię nagrody i zmiany w jej 31. edycji, para ustąpiła jednak miejsca innej dwójce:

"Jako gospodarze gali od kilku dekad, mamy przyjemność przedstawić prowadzących tegoroczną galę. (...) Oni pojawią się tutaj na scenie i poprowadzą ten wieczór" - zapowiedziała Grażyna Torbicka.

Zamiast wspomnianego duetu 31. galę rozdania "Paszportów Polityki" poprowadzili dziennikarze Gabi Drzewiecka i Bartek Chaciński. Co ciekawe, znana z TVN-u reporterka wybrała na tę okazję kreację łudząco podobno do tej noszonej przez Grażynę Torbicką. Czyżby chciała w ten sposób oddać jej hołd, a może to tylko czysty przypadek?

Jak się miało wkrótce okazać, to był koniec obecności Torbickiej na scenie aż do finałowych minut ceremonii. Wraz z Baczyńskim pojawili się tam na sam koniec i tylko po to, by pogratulować laureatom i laureatkom. Sama gwiazda najwyraźniej nie była jednak tym faktem szczególnie zasmucona. A przynajmniej na to zdają się wskazywać jej późniejsze słowa:

"Muszę powiedzieć, że to było bardzo przyjemne doświadczenie oglądać tę galę z pozycji widowni. (...) stamtąd znacznie więcej widać, lepiej słychać i w ogóle jakoś tak jest przyjemniej. To mówię także do tych, którzy nie weszli na scenę" - podsumowała Grażyna Torbicka, czym wywołała wesołość na sali.

Zobacz też:

Grażyna Torbicka nagle przekazała radosną nowinę. Gratulacje popłynęły z całego kraju

Na pogrzeb Izabelli Cywińskiej przybyły gwiazdy. Była też Torbicka

Gabi Drzewiecka marzyła o stałym angażu w "Dzień Dobry TVN". Oto co wyznała