Reklama
Reklama

Uchodzili za idealne małżeństwo. Po latach wyszło, że... nie mieli ślubu

W tym roku minęło 50 lat od dnia, gdy Elżbieta Dzikowska po raz pierwszy spotkała Tony'ego Halika. Na zlecenie magazynu „Kontynenty” poleciała do Meksyku, by przeprowadzić wywiad z mieszkającym tam podróżnikiem. Tak bardzo się mu spodobała, że wkrótce potem wrócił do Polski i poprosił dziennikarkę, by przyjęła go pod swój dach. Zgodziła się, choć była mężatką. Na szczęście jej mąż uwielbiał Halika. Kiedy go poznał, uznał, że jego ukochanej będzie z nim lepiej niż u jego boku. Niedługo potem Tony zaczął nazywać Elżbietę żoną.

Elżbieta Dzikowska - dziennikarka i podróżniczka, która razem z Tonym Halikiem przez ponad 20 lat prowadziła uwielbiany przez widzów program "Pieprz i wanilia" - wyznała niedawno, że bardzo brakuje jej zmarłego w 1998 roku ukochanego.

"Gdybym miała z kimś powtórzyć swoje życie, to na pewno z nim" - stwierdziła w wywiadzie dla "Urody Życia".

Niewiele osób wie, że gdy Dzikowska poznała Halika, była od kilkunastu lat żoną cenionego dziennikarza Andrzeja Dzikowskiego.

Reklama

Elżbieta Dzikowska i Tony Halik: To nie była miłość od pierwszego wejrzenia

Elżbieta wyszła za Andrzeja, będąc jeszcze studentką... sinologii na Uniwersytecie Warszawskim. Pobrali się w 1957 r., tuż przed jej wyjazdem do Chin, gdzie przez kilka tygodni miała zbierać materiały do pracy magisterskiej. Wydawało się jej, że młody polonista idealnie nadaje się męża. Niestety, ich miłość nie przetrwała próby czasu.

"Byliśmy sobie bliscy i blisko przez 17 lat" - wspominała na łamach "Urody Życia".

Tak naprawdę ich małżeństwo zakończyło się z powodu Tony'ego Halika.

"Zobaczyłam go w jakimś jego filmie. Wydał mi się śmieszny i wyłączyłam telewizor. Śmieszny facet, kompletnie nieinteresujący jako mężczyzna. To zdecydowanie nie była miłość od pierwszego wejrzenia" - opowiadała po latach w cytowanym już wywiadzie.

Pewnego dnia redaktor naczelny "Kontynentów" zlecił Elżbiecie przeprowadzenie wywiadu z Halikiem. Był środek lata 1974 roku, gdy poleciała do Meksyku, gdzie Tony mieszkał już od dawna.

"Mały, śmieszny Tony okazał się wspaniałym rozmówcą, bardzo ciekawym człowiekiem. Miał mnóstwo uroku i wdzięku oraz poczucie humoru" - wyznała podczas jednej z wizyt w studiu "Pytania na śniadanie".

Elżbieta Dzikowska: Mąż dziennikarki przytaknął jej związkowi z Halikiem

Niespełna dwa lata później Tony wrócił do Polski i zamieszkał z Dzikowską, choć ona była wtedy mężatką. Andrzej Dzikowski wiedział, że jego żona kocha innego, ale zanim dał jej rozwód, zażądał, by zaprosiła kochanka do nich do domu. Chciał po prostu poznać swego następcę osobiście, tym bardziej że był jego wielkim fanem.

Mąż wcale nie dziwił się Elżbiecie, że straciła głowę dla Halika i życzył jej wiele szczęścia u jego boku. Dzikowska zostawiła mu mieszkanie, a sama przeprowadziła się do niewielkiego, kupionego przez nowego partnera za dolary apartamentu przy ulicy Inflanckiej, który po kilku latach zamienili na dom w podwarszawskim Międzylesiu.

Elżbieta Dzikowska i Tony Halik przemierzyli razem cały świat, a ich program "Pieprz i wanilia" przez dwadzieścia lat przyciągał przed telewizory miliony widzów. W sumie w prowizorycznym studiu, które mieściło się w ich domu, zrealizowali 300 programów składających się na najdłuższy serial dokumentalny w historii TVP.

Elżbieta Dzikowska i Tony Halik nie potrzebowali ślubu, by razem iść przez życie

Wiele lat po śmierci Tony'ego Halika (odszedł 23 maja 1998 roku) Elżbieta Dzikowska po raz pierwszy wyznała publicznie, że nigdy nie była jego żoną. Powiedziała w wywiadzie, że Tony to najważniejszy mężczyzna w jej życiu i, choć bardzo chciała za niego wyjść, nie mogła, bo był żonaty i nie zamierzał się rozwieść.

"Nigdy o tym nie mówiłam, bo sprawiłoby mu to przykrość... Nie byliśmy małżeństwem. On wszędzie powtarzał, że jesteśmy po ślubie, a ja temu nie zaprzeczałam. W jakimś wywiadzie powiedział nawet, gdzie braliśmy ślub i co było na stole weselnym. Tony bardzo się krępował, że żyliśmy w nieformalnym związku" - ujawniła Elżbieta Dzikowska na łamach książki "Tu byłem. Tony Halik" Mirosława Wklekłego.

"Byliśmy razem 25 lat. Nie potrzebowaliśmy ślubu. Dla mnie Tony był mężem. Zawsze tak o nim myślałam. Jak byśmy sami sobie udzielili ślubu. To najważniejsze" - powiedziała z kolei dziennikarce "Urody Życia".

Elżbieta Dzikowska dobrze znała żonę i syna swojego ukochanego

To, że Tony Halik do końca życia związany był przysięgą małżeńską z Francuzką  Pierrette Andrée Courtin, Elżbieta Dzikowska latami trzymała w tajemnicy przed jego fanami. Prawda wyszła na jaw przy okazji premiery filmu o podróżniku. Okazało się, że Tony ożenił się z Pierrette w 1946 r., odwdzięczając się jej w ten sposób za schronienie, którego bezinteresownie udzieliła mu w latach 40. Żona nigdy ponoć nie pogodziła się z tym, że Halik ją zostawił. Tak przynajmniej twierdzi Elżbieta, która doskonale znała matkę jedynego syna swego "męża", Ozana.

Pierrette Andrée Courtin zmarła w grudniu 2010 r.

 Zobacz też:

Oto czym dziś zajmuje się legenda telewizji. Martyna Wojciechowska odwiedziła Elżbietę Dzikowską

Elżbieta Dzikowska: Starość to stan umysłu. Wiekiem nie ma się co przejmować

Kandydat Agaty z "Rolnika" wprowadził w osłupienie widzów. "Gość wygrał tę edycję"

Źródła:

1. Książka R. Warszewskiego "Dzikowska. Pierwsza biografia legendarnej podróżniczki", wyd. 2023

2. Artykuł "Na zawsze w moim sercu", "Życie na gorąco" (marzec 2022)

3. Wywiady z E. Dzikowską: "Pytanie na śniadanie" (maj 2018), "Uroda Życia" (wrzesień 2020)

4. Książka M. Wklekłego "Tu byłem. Tony Halik", wyd. 2017

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Dzikowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy