Natalia Dawidowska w październiku zeszłego roku dowiedziała się, że choruje na raka piersi. Musiała poddać się podwójnej mastektomii i znosić przykre uwagi na temat swojego wyglądu. O swojej walce z rakiem opowiedziała na Instagramie.
Natalia Dawidowska, uczestniczka 2. edycji wznowionego po latach programu „Big Brother”, od pierwszego odcinka dała się poznać jako osoba wyrazista i niezależna.
Nie ukrywała tego, że jest osobą homoseksualną, chociaż wiedziała, że wielu widzom się to nie spodoba. Jak tłumaczyła, zawsze miała zainteresowania bardziej męskie niż stereotypowo uznawane za kobiece i to znajduje odbicie w jej wizerunku, zawodzie i sposobie ubierania się.
Po pożegnaniu z show wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie prowadzi formę budowlaną. W październiku zeszłego roku, w wieku zaledwie 30 lat usłyszała miażdżącą diagnozę: rak piersi. Jak wspominała potem w „Dzień Dobry TVN”:
Natalia Dawidowska o walce z rakiem
Reklama
Obecnie Natalia jest po chemioterapii, która przyniosła dobre rezultaty. O swojej walce z nowotworem opowiedziała w poruszającym wpisie na Instagramie, dedykując go wszystkim, którzy zmagają się z chorobami i przykrymi uwagami ze strony osób, które nie rozumieją ich sytuacji. Jak dała do zrozumienia, nawet lekarz domowy nie okazał jej takiej empatii, jakiej w tamtym momencie potrzebowała:
Leczenie często wiąże się ze skutkami ubocznymi. Pacjenci tracą włosy, zmagają się z wahaniami wagi i, jak ujawnia Dawidowska, zawsze znajdzie się ktoś, kto poczuje się uprawniony do komentowania tych zmian:
Jak wyjaśnia Natalia, choremu z reguły nie trzeba mówić, że powinien pójść do lekarza, bo sam już dawno na to wpadł:
Warto wspomnieć te słowa przed wygłoszeniem komentarza na czyjś temat, nie mając pełnego obrazu sytuacji...