Uczestniczka "Królowej Przetrwania" wprost o wybielaniu uczestników. Chodzi o trzy nazwiska [POMPONIK EXCLUSIVE]
Edyta Folwarska to znana polska dziennikarka i pisarka. Ostatnio głośno o niej, przede wszystkim, ze względu na udział w budzącym zainteresowanie formacie "Królowa Przetrwania". Edyta w rozmowie z Pomponikiem szczerze odniosła się do kontrowersji i wyjaśniła, że program na jej wizerunek wpłynął raczej... negatywnie. Nie wszyscy jednak zostali potraktowani równie ostro.
W rozmowie z Pomponikiem pisarka i gwiazda "Królowej Przetrwania" - Edyta Folwarska wprost opowiedziała o swoich przeżyciach i przy okazji ponarzekała na kilka kwestii związanych ze sposobem przekazywania widzom materiału z dżungli.
"W tym programie zostały uwypuklone tylko hardcorowe rzeczy, moje mocne zdania. Ja tłumaczę widzom, że no niestety jeden odcinek to były trzy dni naszych zmagań. [...] Zmontowanych z trzech dni jest 55 minut, więc ciężko pokazać... to wszystko no" - wyjaśniła.
Edyta Folwarska powiedziała też, że podczas montażu usunięto takie fragmenty jak wspieranie dziewczyn i to, jak zawsze mogły z nią otwarcie rozmawiać. Edyta jako przykład podała, że Monika Miller podkreślała, jak trudno byłoby jej bez obecności Edyty.
Autorka wspomniała również, że Klaudia, choć należała do przeciwnej drużyny, ciągle chciała do niej dołączyć - ze względu na dobre stosunki i przyjazną atmosferę.
Czego to doświadczenie nauczyło Edytę?
"By mówić do kamery tylko to, co chcę, żeby było pokazane" - skwitowała krótko i dosadnie.
Edyta Folwarska tak źle czuła się z decyzją o krzywdzącym montażu, że zwróciła się z prośbą do produkcji o rzetelne przedstawienie jej osoby.
Tam zapewnili ją, że nie jest dla dziewczyn niemiła, a na materiale wypada raczej na charakterną i inteligentną osobę. Ostatecznie finalne odcinki show mają pokazywać Edytę taką, jaka jest na co dzień - tak przynajmniej ocenia to sama Edyta.
Pisarka podkreśliła w rozmowie z Pomponikiem, że mimo to dalej widzi pewną niesprawiedliwość. Według niej niektóre dziewczyny zostały w programie wybielone. Nie chciała jednak poruszać tematu, by "sobie nie zaszkodzić".
"Były tam trzy osoby mocno wybielone" - krótko podsumowała temat.
Edyta Folwarska w rozmowie z Pomponikiem odniosła się do najbardziej kontrowersyjnych tekstów, które ludzie wypominają jej po emisji "Królowej Przetrwania". Skomentowała m.in. aferę związaną z jej wypowiedzią na temat influencerów.
Dla Edyty to nie zawód - ponieważ zawód jest wyuczony. Podkreśliła też, że osoby, które stawiały w życiu jedynie na współprace i nie oferowały nic więcej, dziś zaliczają ogromne spadki zasięgów i mają niewiele ofert reklamowych, a co za tym idzie, kończą się źródła przychodów.
"Influencer, który nic za sobą nie niesie, moim zdaniem nie ma przyszłości. [...] aktor, piosenkarz czy youtuber, który ma kanał... musi mieć zaplecze, coś robić. Wiesz, o co chodzi" - wyjaśniła.
Czytaj też:
Media spekulowały o nowej dziewczynie Roznerskiego, a tu takie wyznanie o związkach
U Martyniuków nie powodzi się już tak jak dawniej. Ujawniła długo skrywaną tajemnicę Zenka
Trudna sytuacja polskiej gwiazdy. Dzięki show TVN chce się odkuć. Oto ile zarobi