Reklama
Reklama

Uczestniczka "Sanatorium miłości" wpadła w długi. Winą obarczyła TVP. Jest odpowiedź stacji

Maria Luiza, która zasłynęła jako uczestniczka szóstej edycji "Sanatorium miłość", po odejściu ze słynnego reality show na jakiś czas zniknęła z mediów. Teraz jednak przerwała milczenie i opowiedziała o swoich problemach zdrowotnych oraz finansowych. Okazuje się, że jej zdaniem, za dużą część z nich odpowiedzialność ponosi Telewizja Polska.

Maria Luiza z "Sanatorium miłości" wzbudziła spore kontrowersje

"Sanatorium Miłości" to bez wątpienia jeden z największych hitów Telewizji Polskiej. Uczestnicy programu od lat udowadniają widzom, że miłość można znaleźć w każdym wieku, przy okazji dobrze się przy tym bawiąc.

Wielu randkowiczów, dzięki udziałowi we flagowej produkcji TVP, do dziś cieszy się dużym zainteresowaniem internautów.

Reklama

Jedną z uczestniczek, która wzbudziła szczególne emocje, była Maria Luiza. Bohaterka reality show wsławiła się tym, że... w połowie turnusu zdecydowała się odejść z programu.

"Niektórzy twierdzą, że uciekłam do kochanka, bo takie głosy w internecie też się pojawiły, ale to są totalne bzdury. Zatęskniłam po prostu za domem, za pracą. Chciałam stamtąd odejść" - wyznała w rozmowie z Plejadą.

Maria Luiza żali się na Telewizję Polską

To jednak nie koniec jej przygody z mediami - ostatnio Maria Luiza udzieliła obszernego wywiadu, w którym wyznała, że po odejściu z "Sanatorium miłości" wpadła w poważne problemy finansowe, które negatywnie odbiły się także na jej zdrowiu.

"Nie radzę sobie po odejściu z programu. Idąc do "Sanatorium", zostawiłam w firmie koleżankę z projektem, który nie został dopilnowany, przez co straciliśmy mnóstwo pieniędzy" - tłumaczy dziennikarzom serwisu.

"Te trzy tygodnie spowodowały, że nie możemy porządnie wystartować, bo mamy problemy finansowe. Wszystko zaczęło się właśnie od występu w "Sanatorium". Jestem w olbrzymim dołku (...) są takie dni, kiedy zwyczajnie nie mam siły wstać z łóżka" - dodaje.

Za swoje niepowodzenia była uczestniczka reality show w dużej mierze obwinia... Telewizję Polską.

"Mam żal do telewizji, że podpuściła mnie jak małe dziecko, obiecując bajkowe życie. Miała być konferencja prasowa przed rozpoczęciem programu, były zapewnienia, że produkcja będzie nam pomagać, zapraszać do swoich programów, a teraz się nami w ogóle nie interesuje" - żali się w wywiadzie.

Telewizja Polska odpowiada na komentarz uczestniczki "Sanatorium"

Maria Luiza nie kryje, że po zakończeniu przygody z "Sanatorium miłości" liczyła na większe zaangażowanie ze strony producentów.

"Poprosiłam produkcję o pomoc, ale mi odmówiono. Usłyszałam, że TVP nie ma pieniędzy, a przecież przygotowuje kolejną edycję "Sanatorium", organizuje castingi. Umowa była zupełnie inna. Po rozmowie się popłakałam (...)" - relacjonuje.

Na te komentarze zdecydowali się odpowiedzieć przedstawiciele TVP.

"Nie mają prawa narzekać, bo traktowani są tak samo jak uczestnicy poprzednich edycji, w miarę zapotrzebowania regularnie pojawiają się w mediach. Zarzuty, że się od nich odwróciliśmy, są co najmniej dziwne. Opiekujemy się nimi cały czas, jesteśmy dla nich otwarci i oni doskonale o tym wiedzą" - tłumaczą rzecznik stacji w rozmowie z Plejadą.

"Na pewno będą się pojawiać co jakiś czas w "Pytaniu na śniadanie" lub innych programach. Natomiast nie będzie odcinka specjalnego czy dodatkowego, w którym mielibyśmy pokazać ich losy (...)" - podsumowuje.

Czy to oznacza, że Maria Luiza stanie jeszcze przed szansą zaistnienia w mediach?

Zobacz też:

Marta Manowska jest w szczęśliwym związku. Właśnie oficjalnie potwierdziła

"Sanatorium miłości". Ula i Andrzej zrobili kolejny krok. Seniorka pochwaliła się w sieci

"Sanatorium miłości 6". Małgorzata ma żal do TVP. Winny jest Rafał Brzozowski

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama