Uczestniczka "Królowej Przetrwania" ma wielki dylemat. Chodzi o jej córki
Stała się znana dzięki programowi "Warsaw Shore", a już niedługo wystąpi w "Królowej przetrwania". Eliza Trybała ma jednak nowe problemy, dotyczące życia prywatnego. W nowym wywiadzie podzieliła się sporym rodzinnym dylematem. Czas ją goni, a decyzja jest trudna.
Eliza Trybała jest obecna w show-biznesie od czasu udziału w kontrowersyjnym programie "Warsaw Shore". Teraz znów będzie o niej głośno, bo została jedną z uczestniczek nowego sezonu "Królowej przetrwania". Na planie wyraźnie zaprzyjaźniła się z Agnieszką Kaczorowską, o czym obie chętnie opowiadały w wywiadach.
"[Najbardziej dogadywałam się - przyp. red.] zdecydowanie z Elizką Trybałą, co było dla mnie dużym zaskoczeniem. [...] Dobrze wspominam także Kasię Nast, Natsu i Karolinę [Sankiewicz]. Dobrze mi się z nimi żyło" - mówiła Kaczorowska Plotkowi.
Sama Eliza nie ma jednak lekko. Udzieliła nowego wywiadu, w którym podzieliła się bieżącymi troskami rodzinnymi. Decyzję musi podjąć jeszcze przed świętami.
Widzowie "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy" poznali ją jako Elizę Wesołowską. Na planie programu spotkała Pawła "Trybsona" Trybałę, i bardzo szybko pojawiła się między nimi nić sympatii. Po zakończeniu zdjęć stworzyli związek - i choć wtedy niewiele osób dawało im szansę, w 2017 roku wzięli ślub.
Eliza i Paweł do dziś są zakochani. Doczekali się też dwóch córek: Victorii oraz Kornelii. To właśnie z nimi związane są obecne dylematy Trybały. W wywiadzie, którego udzieliła Plejadzie wyznała, że nadchodzące święta będą inne niż do tej pory. Jako matka stanęła przed pewnym dylematem, związanym z wychowaniem dziewczynek.
Trybała wyjaśniła w wywiadzie, że nadchodzące święta będą inne. Wszystko przez to, że jej córki nie wierzą już chyba w Mikołaja.
"Ten czas nadszedł. Jedna ma 10 lat, druga ma osiem lat. Co roku kombinowałam, przebierałam kogoś za Mikołaja. To było zabawne i fajne. To była taka magia, jak one się starały. Od początku grudnia udawaliśmy, że Mikołaj widzi, jak się zachowują. Naprawdę to działało. Mam wrażenie, że one w tym roku udają, że wierzą w tego Mikołaja, żeby dostać prezenty" - wyjawiła Eliza.
Wyjaśniła, że dowiedziała się o tym od kogoś znajomego. Teraz zastanawia się, co zrobić w tej sytuacji.
"Ktoś mi się ostatnio wygadał, że moje dziecko powiedziało, że to rodzice [kupują prezenty - przyp. red.], więc muszę z nią o tym porozmawiać i zobaczyć, czy dalej udawać" - zastanawia się celebrytka.
Czy powinna zasięgnąć rady u przyjaciółki, Agnieszki Kaczorowskiej? W końcu ona także ma dwie córki, zatem wymiana doświadczeń może okazać się owocna.
Zobacz też:
Pierwszy taki głos na temat Kaczorowskiej. Gwiazda ujawniła całą prawdę
Schreiber szczerze o sytuacji na planie "Królowej przetrwania"