Ujawnili zarobki księcia Williama. Kwota zwala z nóg
Książę William po śmierci królowej Elżbiety II musiał mierzyć się nie tylko z nową rzeczywistością, ale również z nowymi wyzwaniami i obowiązkami. Zmiany, które nadeszły na dworze, były jednak dla niego korzystne pod względem wizerunkowym i majątkowym. Zagraniczna prasa ujawniła zarobki przyszłego króla. Kwota zwala z nóg!
Zagraniczne media dotarły do ksiąg finansowych Pałacu Buckingham. Z zapisków przedstawionych przez portal "Schweizer Illustrierte" wynika, że pensja księcia Williama w ostatnim roku wzrosła aż... czterokrotnie! Dla wielu osób jest to zaskakujące, gdyż wcześniej książę również nie mógł narzekać na zarobki.
Jak się okazuje, przyszły król swoją podwyżkę zawdzięcza nowemu tytułowi, którym może się posługiwać po śmierci królowej Elżbiety II.
Przed śmiercią monarchini, Will zajmował drugie miejsce w linii sukcesji do tronu i nosił tytuł księcia Cambridge. Gdy to jego ojciec objął tron, ten stał się księciem koronnym i zyskał tytuł księcia Walii. Mało tego, William dostał dostęp do dochodów księstwa Kornwalii.
Z dokumentów podanych przez szwajcarski magazyn wynika, że w zeszłym roku William zarabiał "jedynie" 5,9 mln funtów rocznie, czyli ponad 30 mln zł. Początek 2023 przyniósł niemałą rewolucję w jego budżecie i teraz ten może poszczycić się zarobkami na naprawdę wysokim poziomie. Za ten rok pracy na rzecz korony otrzymał 21 mln funtów, co daje około 108 mln zł.
Trzeba przyznać, że ta kwota zwala z nóg, a inni arystokraci nie mogą pochwalić się takim majątkiem.
Z tego samego raportu możemy wyczytać, że rodzina królewska z roku na rok jest coraz droższa w utrzymaniu. W roku budżetowym 2022/2023 wydatki wzrosły o 5%.
Michael Stevens, dyrektor finansowy Pałacu Buckingham zabrał głos w sprawie. Twierdzi, że koszty zostały wygenerowane przez ważne wydarzenia związane z głową państwa.
W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii świętowano 70-lecie panowania królowej Elżbiety II, następnie miało miejsce jedno ze smutniejszych wydarzeń, a mianowicie śmierć monarchini. Również pogrzeb wygenerował duże wydatki.
Początkiem maja święto miał nowy król. Koronacja Karola III i tak została "okrojona" z niepotrzebnych (według jego uznania) elementów, niemniej jednak sporo kosztowała podatników.
Nowy monarcha wykazał się gestem i zarządził podwyżkę dla swoich pracowników, co zwiększyło koszty personelu.
Króla Karol III ma jednak pomysł, jak oszczędzić. Znany z zamiłowania do ekologii, postanowił obniżyć termostaty ogrzewania w pomieszczeniach pałacu i innych królewskich budynkach do 19 stopni, a w pokojach, w których nikt nie mieszka lub rzadko z nich korzysta do zaledwie 16 stopni.
Również wydatki na podróże zostały przez niego przeanalizowane. Royals doszedł do wniosku, że należy ograniczyć podróże samolotem.
Przeczytajcie również:
Kolejny książę idzie w ślady Harry'ego. Przestał wykonywać obowiązki
Książę William przyłapany na zabawie w nocnym klubie. To nie Kate była u jego boku