Ukochana Buddy niespodziewanie nadała komunikat. I to tuż przed zatrzymaniem
Od poniedziałkowego poranka do mediów nie przestają spływać zaskakujące doniesienia w sprawie Buddy. Słynny polski youtuber, który rozdawał ludziom pieniądze i auta, został zatrzymany. Jakby tego było mało, jego los miała podzielić także jego partnerka. Grażynka, jak pieszczotliwie mówi Budda o Aleksandrze, zakochała się w nim, gdy nie miał jeszcze pieniędzy. Kiedy influencer zakończył internetową karierę, dodała wymowny wpis. Czyżby jej słowa były prorocze?
Budda to jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów, który zarobił krocie pomimo młodego wieku. Ma dopiero 25 lat, a na koncie miliony i masę zakończonych sukcesem projektów. To on rozdawał ludziom auta i pieniądze, czy tankował baki do pełna. To on też doczekał się filmu o sobie. Choć jego kariera mogłaby trwać jeszcze latami, postanowił usunąć się w cień.
W ostatnią niedzielę odezwał się do fanów i powiedział, że kończy internetową działalność. Na pożegnanie zorganizował loterię, w której do wygrania były choćby auta i dom w Zakopanem. Choć Budda już od dłuższego czasu zapowiadał, że zamierza porzucić karierę w Internecie, i tak było to wielkim szokiem dla fanów. Dla samego influencera to też musiała być trudna decyzja do podjęcia, kiedy to środowisko dało mu tak wiele. Mógł jednak liczyć na wsparcie ukochanej. Aleksandra, którą pieszczotliwie nazywa Grażynką, zamieściła ich wspólne zdjęcie w mediach społecznościowych chwilę po tym, gdy Budda pożegnał się z fanami.
"13.10.2024. Koniec pewnego etapu" - napisała na Instagramie, podkreślając tym samym, że wraz z Buddą zamykają jego internetową karierę i patrzą w przyszłość.
Ich przyszłość stała się jednak bardzo niepewna. Czyżby słowa Aleksandry o końcu pewnego etapu były prorocze? Kilkanaście godzin po tym, jak opublikowała post z ukochanym, media obiegła informacja o ich zatrzymaniu. To szokujące wieści, jednak nic nie zapowiada, by miało to zagrozić ich miłości. Niewielu wie, że Aleksandra zakochała się w Buddzie, gdy ten nie miał ani grosza.
Gdy staje się na ślubnym kobiercu przyrzeka się sobie miłość na dobre i na złe. Choć Budda i Aleksandra nie wzięli ślubu, poważnie podchodzą do swojej relacji. Nic więc dziwnego, że są razem też teraz, w obliczu zatrzymania. Budda i Aleksandra tworzą udany związek od wielu lat. Dziś są świetnie prosperującymi przedsiębiorcami - on ze wszystkimi swoimi przedsięwzięciami internetowymi, ona z restauracją, którą otworzyła w czerwcu tego roku. Nie zawsze jednak mieli miliony na koncie. Poznali się, gdy Budda nie miał pieniędzy, a jego sytuacja finansowa była tak trudna, że Grażynka przygarnęła go do siebie.
"Mieszkaliśmy na 6m2 w pokoju u jej rodziców. Ona miała swój pokój, mnie do niego zaprosiła, żeby mnie odciążyć od wynajmu za 2 500 zł miesięcznie. Jak się rozłożyło łóżko, to się nie dało drzwi do końca otworzyć, tylko się musieliśmy przecisnąć" - wspominał Budda w rozmowie z Wersow.
Niewiele więcej o zakochanych wiadomo. Budda bardzo chroni prywatność swoją i bliskich. Nie lubi też mówić o swoim związku z Aleksandrą. Pewne rzeczy chce zachować tylko dla siebie. Pytanie ile z tej prywatności zostanie po tym, co teraz wydarzyło się w ich życiu.
ZOBACZ TEŻ:
Nagle zrobiło się głośno o zarobkach Buddy. Młody celebryta może liczyć na gigantyczne kwoty
Tego po Szpaku się nie spodziewali. Znienacka przyznał to przed wszystkimi