Ukrócił plotki o Meghan Markle w przebraniu! Poznaliśmy tożsamość niecodziennie wyglądającej postaci
Nieobecność Meghan Markle na koronacji króla Karola wzbudziła mnóstwo emocji. Wielu internautów zaczęło snuć teorie spiskowe, sugerujące, że księżna jednak zjawiła się w Opactwie Westminsterskim "pod przykrywką" - w dużej białej peruce i okularach. Teraz okazało się, że nie była to jednak żona księcia Harry'ego, tylko... walijski kompozytor sir Karl Jenkins.
Mimo tego, że koronacja króla Karola III odbyła się bez większych zakłóceń, a organizatorom udało się uniknąć spektakularnych wpadek, wiele emocji wzbudziła nieobecność Meghan Markle. Żona księcia Harry'ego nie wzięła udziału w ceremonii, bowiem postanowiła zostać w USA ze swoimi pociechami i świętować w gronie rodzinnym czwarte urodziny Archiego.
W sieci pojawiły się jednak doniesienia sugerujące, że księżna zjawiła się na uroczystości... przebrana za tajemniczego mężczyznę. Lawinę spekulacji rozpoczął post jednego z użytkowników Twittera, o zagadkowej treści "Meghan, nas nie oszukasz".
Wkrótce okazało się jednak, że "postać w dużej białej peruce i okularach" to nie księżna Sussexu tylko... walijski kompozytor.
Sir Karl Jenkins, który siedział obok Andrew Lloyda Webbera w Opactwie Westminsterskim podczas koronacji, sam postanowił ukrócić plotki i opublikować oficjalne oświadczenie. 79-letni muzyk udostępnił na TikToku filmik, w którym tłumaczy całą sytuację. Okazało się, że był niezwykle zdziwiony teoriami spiskowymi na swój temat.
"Byłem nieźle zaskoczony tym, że niektórzy myśleli, że byłem Meghan Markle w przebraniu. Ktoś nawet napisał, że byłem tam, kimkolwiek bym był, tylko po to, żeby ukraść królewskie klejnoty" - słyszymy w nagraniu.
"Rozumiem, że wzbudziłem spore zainteresowanie, odkąd pojawiłem się na koronacji króla Karola III. Byłem tam, ponieważ napisałem muzykę do nabożeństwa" - tłumaczy kompozytor.
Karl Jenkins wytłumaczył, że charakterystyczny wąs, który wzbudził podejrzenia internautów, towarzyszy mu od wielu lat, a zdecydował się go zapuścić w czasach, gdy było to bardzo modne.
"Mam wąsy, odkąd skończyłem 18 lat, było to kiedyś bardzo modne. Ja po prostu tak wyglądam, nie ma w tym nic groźnego ani zaskakującego" - podsumowuje.