Ula Chincz po śmierci ojca znika z telewizji!
Ula Chincz (37 l.) przeżywa teraz bardzo trudne chwile. W najbliższym czasie nie wyobraża sobie powrotu na wizję...
7 stycznia odbył się pogrzeb Andrzeja Turskiego (†70 l.). Śmierć ikony dziennikarstwa była szokiem dla wielu.
Nawet gdy w ciężkim stanie trafił do szpitala, znajomi i przyjaciele nie tracili wiary, że uda mu się pokonać chorobę!
Najbardziej o życie ojca walczyła jego córka, która przez te kilka tygodni niemal nie opuszczała jego szpitalnego łóżka.
Dla Uli śmierć ukochanego taty była prawdziwym wstrząsem, tym bardziej, że nie tak dawno chowała swoją mamę, która zmarła na raka.
Nic więc dziwnego, że prezenterka "Pytania na śniadanie" poprosiła szefów o dłuższy urlop, aby w spokoju przeżyć żałobę.
W tym czasie jej telewizyjny partner, Tomasz Kammel będzie prowadził odcinki z Pauliną Drażbą, która wskoczyła na miejsce Uli.
Widzowie najwcześniej córkę Turskiego zobaczą na wizji w lutym.
Trzymamy kciuki, aby jak najszybciej udało jej się otrząsnąć z tej wielkiej rodzinnej tragedii!