Umowy zawarte przez Meghan i Harry'ego były "nieporozumieniem". Lokaj Diany surowo ich ocenia
Były lokaj księżnej Diany, Paul Burrell, uważa, że Meghan Markle i Książę Harry "nie zrozumieli, czego od nich oczekiwano" podpisując umowy ze Spotify.
Meghan Markle i Książę Harry "nie zrozumieli, czego oczekiwano od nich" w związku z ich lukratywną umową ze Spotify — twierdzi bliski przyjaciel księżnej Diany. Jak udało mu się dojść do takich wniosków?
Były lokaj księżnej Diany, matki Harry'ego i Williama, Paul Burrell, powiedział, że Książę i Księżna Sussex "nie spełnili oczekiwań" po tym, jak zdecydowali się nie dzielić plotkami o Rodzinie Królewskiej. Meghan straciła kontrakt ze Spotify, który opiewał na 25 milionów dolarów.
W swoim podcaście "Archetypy" dla tej platformy Meghan rozmawiała z wieloma gośćmi, między innymi z Sereną Williams i Paris Hilton. Markle chciała tym programem "budować społeczność" i dzielić się "mocnymi historiami", które miały ukazywać "uniwersalne wartości".
Spotify jednak wycofało się z umowy z Markle, tłumacząc to niedotrzymaniem terminów premier kolejnych odcinków "Archetypów".
"Myślę, że oświadczenie Spotify było tylko próbą ratowania twarzy, w istocie było to bardzo dyplomatyczne stwierdzenie" - ocenił to Paul Burrell.
"Oczywiście, Spotify było tak samo sposobem na zarabianie pieniędzy jak Netflix, a ja myślę, że Harry i Meghan nie zrozumieli, czego od nich oczekiwano. Oczywiście, zarówno Spotify, jak i Netflix chciały "treści królewskich". W końcu to z "bycia królewskimi" są znani" - tłumaczył Burrell.
"Zarówno Netflix, jak i Spotify podpisały umowy na tę treść, na ich historię, na ich doświadczenia z królewską rodziną i niestety, myślę, że jest w tym pewne nieporozumienie" - dodał.
Burrell zasugerował też, że Meghan i Harry muszą "wynaleźć siebie na nowo", aby zabezpieczyć przyszłe interesy w show-biznesie.
Jak na razie Brytyjczyk i Amerykanka przedstawili Netflixowi tylko jeden pomysł na serial, który może okazać się hitem.
"Harry i Meghan pracują nad serialem o nazwie "Bad Manners", opowiadającym o wcześniejszych losach panny Havisham, postaci Charlesa Dickensa z "Wielkich oczekiwań". Prequel przedstawiałby historię samotnej panny żyjącej w patriarchalnym społeczeństwie" - czytamy na łamach Saturday Journal.
Choć pomysł jest obiecujący, nie jest jasne, czy serial otrzyma zielone światło od Netflixa, a nawet jeśli tak się stanie, może okazać się to niewystarczające. Wszystko dlatego, że inne pomysły Harry'ego i Meghan były kompletnym niewypałem.
Zobacz też:
Agent gwiazd nazwał Meghan Markle beztalenciem. Książę Harry też podpadł
Książę Harry i Meghan Markle porzucą nazwisko Windsor? "Rozmawiali o tym"
Król Karol III nie mógł zaprosić księcia Harry'ego na urodziny