Urbańska wciąż przeżywa porażkę
W wywiadzie z "Życiem na gorąco" Natasza Urbańska (29 l.) po raz kolejny wspomina, że wyniki głosowania w finałowym odcinku "Jak ONI śpiewają" nie zostały ujawnione.
A przecież Nina Terentiew, dyrektor programowy ds. Polsatu ogłosiła, że Agnieszka Włodarczyk (26 l.) wygrała przewagą 30 % głosów.
"Nikt niczego nie schował pod stołem ani nikomu nie dał. Bo 65 procent to jest poruszające zwycięstwo" - mówiła Terentiew.
Mimo to, Natasza ponownie podkreśla: "Po pierwsze, chciałabym znać wyniki głosowania i dziwi mnie, że jest to tajemnicą".
Przyznaje, że denerwowało ją, gdy pisano, iż jest dobra tylko dlatego, że brała profesjonalne lekcje śpiewu:
"Uzmysłowiłam sobie, że spośród uczestników konkursu jedyną osobą, która wcześniej nie śpiewała, jest Robert Moskwa! A reszta?".
"Agnieszka Włodarczyk była przez kilka lat u nas w Buffo, Małgosia Lewińska również, Marzena Sztuka daje recitale... I jakoś nagle nikt tego nie pamięta, a mój profesjonalizm staje się oczywisty."
Urbańska twierdzi, że Józefowicz, jej partner i nauczyciel, nie był przeciwny jej występowi w programie. Wręcz przeciwnie - sam ją do tego namawiał:
"Uznał, że nadszedł czas, bym się pokazała szerszej publiczności. Zresztą myśleliśmy już wcześniej o nagraniu mojej płyty. I teraz, po kilku miesiącach przerwy związanej z konkursem, wracamy do tego projektu".
"Janusz mocno mnie wspiera we wszystkich działaniach."
W takim razie życzymy powodzenia i większego dystansu do siebie, bo żeby odnieść sukces, trzeba nauczyć się przegrywać z godnością.