Urbańska znienacka potwierdziła krążące doniesienia. Jest tak, jak ludzie myśleli
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz doczekali się córki Kaliny. Dziś urodzona w 2008 roku dziewczyna wkracza właśnie w dorosłość, a jej mama opowiedziała o łączących ich relacjach. Panie starają się być dla siebie wsparciem, przyjaźnić się i sobie doradzać. Jednak nie zawsze było tak kolorowo. Oto doniesienia zza zamkniętych drzwi domu Urbańskiej i Józefowicza.
Natasza Urbańska od wielu lat jest w szczęśliwym związku ze starszym od niej o 18 lat reżyserem i choreografem Januszem Józefowiczem. Chociaż media co chwilę rozpisują się o kryzysie w związku celebrytów, to oni wydają się być ponad to.
"Jesteśmy już tyle lat oboje w branży, że nie wpływa to na nas w najmniejszym stopniu. Myślę, że jesteśmy oboje ulepieni z tej samej gliny i rozumiemy pewne mechanizmy. Tak działa show-biznes. Jesteśmy długoletnim małżeństwem, nie generujemy skandali, więc prasa musi coś wygenerować" - mówiła jakiś czas temu Plotkowi Urbańska.
Para pobrała się w 2008 roku i w tym samym roku powitali na świecie swoje jedyne dziecko - córkę Kalinę.
Córka Urbańskiej i Józefowicza ma dziś 17 lat i właśnie wkracza w dorosłość. O swoich relacjach z pociechą Natasza Urbańska opowiedziała właśnie w rozmowie z serwisem Plotek.
"Kalina jest szczera, czasami do bólu, ale to jest wspaniałe, bo tylko w ten sposób można cokolwiek zrobić. I fajnie. Ma swój gust, ale też często zwraca się do mnie z pytaniem: 'mama, czy to jest okej?'. Także nawzajem się i wspieramy i inspirujemy i chyba podobnie myślimy o modzie. Podobne rzeczy nam się podobają" - wyznała gwiazda.
Nie zawsze było jednak tak kolorowo. Natasza Urbańska przyznaje, że na początku było jej ciężko łączyć wychowanie dziecka z karierą zawodową. Jednak artystce udało się pogodzić funkcjonowanie w dwóch światach - zawodowym i rodzinnym, z czego jest bardzo dumna. Niezwykle trudne było przezwyciężenie tęsknoty za córką i skupienie się na innych sprawach.
Dziś można śmiało powiedzieć, że matka i córka mają ze sobą relację przyjacielską.
"To jest moja przyjaciółeczka od serca i nie wyobrażam sobie innej relacji. Taką też relację miałam z moim tatą. Bardzo bliską. Ja zawsze czułam, że mój tata jest obok, jest wokół mnie. Ja czułam się zaopiekowana, czułam się bezpieczna. I taką też relację stworzyłam z moją córką i tylko w ten sposób myślę o najbliższej mi osobie" - podsumowała Natasza Urbańska.
Co ciekawe, córka Józefowicza i Urbańskiej postanowiła pójść w ślady rodziców i także chce realizować się artystycznie. Ostatnio gruchnęły wieści o tym, że Kalina występuje w spektaklu "Metro". Jednak znani rodzice wcale nie ułatwiają jej zadania.
"Występuje na scenie, gra w 'Metrze', a obecnie uczy się w klasie muzycznej. Myślę, że to było nieuniknione. Oczywiście, że ma trudniej. Więcej od niej wymagamy i nazwisko też nie pomaga, bo często oceniana jest przez pryzmat swoich rodziców. Kalina dzielnie walczy o siebie, ciężko pracuje i bierze udział w castingach. Zna branżę na razie w teorii, ale widzi, jak ciężko trzeba pracować nad sobą każdego dnia, by dawać ludziom występy na najwyższym poziomie" - mówiła Natasza.
Zobacz też:
W ostatniej chwili nadeszły wieści z teatru Józefowicza. Urbańska w nocy zaapelowała o wszelką pomoc
Zapłakana Urbańska przekazała poruszające doniesienia na antenie. "Przez wiele lat to przechodziłam"