"Urbański nie ma pracy. Obraził się na TVN"
Był ulubieńcem widzów - elegancki, dowcipny. Dziś bardziej przypomina kloszarda niż gwiazdę telewizji. Co się stało z Hubertem Urbańskim (47 l.)?
Były prezenter na jednej z ostatnich imprez zszokował wszystkich swoim wizerunkiem. Zaniedbany, z więziennym tatuażem na palcach (pierwsze litery imion jego córek).
Jak mówią świadkowie, początkowo nikt go nie poznał, a on sam prawie z nikim nie rozmawiał, trzymając się cały wieczór z boku. Skąd ta drastyczna zmiana?
Magazyn "Show" próbował skontaktować się z Urbańskim, jednak od kilku dni ma on wyłączony telefon. Jego przyjaciel zdradził jednak, że Hubert "przechodzi ostatnio trudny okres". Nie tylko źle znosi rozstanie z Julią Chmielnik (32 l.), z którą ma dwie córki - Stefanię (4 l.) i Danutę (2 l.), ale i ma problemy ze znalezieniem stałego zajęcia.
"Nie może pogodzić się z fiaskiem drugiego małżeństwa i bardzo przeżywa porażkę" - mówi informator "Show".
"Nie ma pracy, a nowe propozycje od dawna się nie pojawiają. Obraził się na TVN, a i z TVP nie ma najlepszych relacji. Niemądrze zrobił, bo spalił za sobą mosty. Do niedawna mógł liczyć na zlecenia. Teraz nawet takich propozycji nie dostaje. Jest w sytuacji nie do pozazdroszczenia, bo przecież ma czwórkę dzieci na utrzymaniu".
Lepiej wiedzie się Julii Chmielnik, która pracowała ostatnio przy precastingach do programu "Must be the music". Parę 9 października czeka kolejna rozprawa rozwodowa.