Urbańskiego nie stać na zegarek
Trwają chude miesiące dla Huberta Urbańskiego (41 l.) i Tomasza Kammela (36 l.). Ten pierwszy boleśnie doświadczył, że zasoby jego konta bankowego są poważnie uszczuplone, podczas niedawnej wizyty w centrum handlowym.
"Super Express" spotkał prezentera w jednej z ekskluzywnych warszawskich galerii handlowych. Hubert chyba nie wie, jak wykorzystywać wolny czas, którego ma teraz pod dostatkiem, bo próbował go zabić chodząc po sklepach z luksusowym asortymentem.
W jednym z nich wprawne oczy kolekcjonera drogich gadżetów wypatrzyły modny zegarek. Długo stał przed wystawą sklepu jubilerskiego, bijąc się z myślami: kupić czy nie kupić? W końcu nie wytrzymał i zapytał sprzedawcę o cenę.
11 tysięcy złotych - taka kwota nie wytrzymałaby już budżetu Huberta, dlatego jak niepyszny wyszedł ze sklepu z pustymi rękoma. Współczujemy serdecznie, to musiało boleć.
Być może jednak Urbański wróci niedługo po swoje wymarzone cacko. Wszak jego powrót do TVN-u jest ponoć kwestią czasu...