Urszula Dudziak nie weźmie ślubu, dopóki w Polsce nie zalegalizują związków partnerskich!
Urszula Dudziak (72 l.) jest szczęśliwie zakochana, ale wcale nie planuje ślubu. Ma to być wyraz… buntu!
Artystka to kobieta po przejściach.
Za sobą ma już dwa nieudane małżeństwa oraz samobójstwo ukochanego.
Jednak zamiast załamywać ręce nad przeszłością, ona z optymizmem patrzy w przyszłość i od trzech lat pozostaje w związku z o osiem lat od niej młodszym Bogdanem.
"To taki facet na dobre i na złe. Wszystko potrafi zrobić. Bardzo inteligentny, ma fantastyczne poczucie humoru, świetnie gotuje i do tego jeszcze gra w tenisa. Uczynny, z domu wyniósł kindersztubę i szacunek do kobiet. Nie zdarzyło się, żeby mi nie podał płaszcza, gdy wychodzę z domu" - mówiła niedawno w wywiadzie dla magazynu "Kobieta i Życie".
Partner oświadczył się jej, ale Dudziak wcale nie planuje ślubu.
Gwiazda krytykuje rządzących, że nie potrafią przeforsować ustawy o związkach partnerskich i deklaruje, że o ślubie pomyśli dopiero wtedy, gdy taki dokument zostanie podpisany.
Zatem jej postawa jest swego rodzaju sprzeciwem wobec polityki kraju.
Motywowana jest także tym, że Dudziak nie obmyśla szczegółowo swych następnych lat.
"Nie lubię planować i bardzo jestem za związkami partnerskimi. (...) Nie będzie mnie nikt zmuszał, żebym szła do urzędu czy kościoła" - mówi w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Artystka wskazuje, że brak legalizacji związków partnerskich rodzi szereg problemów.
Za przykład podaje tu Korę i Kamila Sipowicza.
Mieli oni wstąpić w związek małżeński tylko dlatego, aby ułatwić sobie życie po tym, jak piosenkarka zachorowała.
Zgadzacie się z nią?