Urszula Dudziak o swoim dramacie: Obcięłam sobie zdrową pierś!
Urszula Dudziak (72 l.) opowiedziała o swojej walce z chorobą nowotworową...
Słynna piosenkarka jazzowa w swojej biografii zaskoczyła bardzo szczerym wyznanie.
Okazuje się, że Ula musiała stoczyć walkę z rakiem piersi, który u niej wykryto!
"Lekarz od USG nakrzyczał na mnie. Powiedział, że nie rozumie, jak mogłam dopuścić do urośnięcia guza do takich rozmiarów.
Zalecił natychmiastową biopsję. Za parę godzin wyniki.
Rak złośliwy w lewej piersi. Następnego dnia profesor Murawa usunął mi guza wielkości 2 cm i węzły chłonne, tak zwane wartownicze" - wyznaje w swojej książce Dudziak.
Piosenkarka nie poddała się jednak chemioterapii, bo jej córka specjalizując się w medycynie naturalnej jej to odradziła!
Po jakimś czasie zdecydowała się, że usunie pierś z obawy przed możliwym zagrożeniem.
"Podjęłam decyzję, prowadzona przez instynkt i palącą potrzebę pozbycia się przeszkody i zagrożenia.
Każdy rak jest inny. Kombinacja mojego raka, mojej decyzji i postawy okazała się słuszna, uratowała mnie, ale nie musi tak być w przypadku innej osoby" - zaznacza gwiazda.