Urszula Gałecka nie żyje. Była prawdziwą seksbombą polskiego kina!
Urszula Gałecka nie żyje. Sławę przyniosły jej role m.in. w filmach "Kolumbowie", "Polowanie na muchy", "Kardiogram" czy "Czekam na Monte-Carlo". Aktorka była uznawana za jedną z najpiękniejszych aktorek PRL-u. Do końca życia mieszkała w Warszawie. Miała 71 lat...
Zmarła Urszula Gałecka. Gwiazda wielką popularność zdobyła na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Wtedy zagrała swe najważniejsze role.
Urodziła się 30 marca 1950 roku w Krakowie. Zadebiutowała w 1968 roku w filmie "Molo". Potem wystąpiła w filmach Krzysztofa Zanussiego "Struktura kryształu" i "Polowanie na muchy" Andrzeja Wajdy. Następnie pojawiła się w obrazie "Czekam na Monte-Carlo".
W 1970 roku wystąpiła u boku Jana Englerta, Władysława Kowalskiego i Karola Starsburgera w głośnym serialu Janusza Morgensterna "Kolumbowie".
Wydawało się, że jej kariera potoczy się błyskawicznie, ale Gałecka zagrała jeszcze tylko w trzech filmach: "Album polski", "Kardiogram" i "Dekameron, czyli cudowne przytrafienie pewnego nieboszczyka".
Po tych produkcjach Urszula Gałecka zakończyła aktorską karierę. Fani nigdy jednak o niej nie zapomnieli...
"Największa postać przypadła jej w dramacie sportowym "Czekam w Monte-Carlo" w którym jej bohaterka nazywała się Ursula Anderson, co było zabawnym nawiązaniem do Ursuli Andress, Gałecka ze względu na typ urody była nazywana jej polskim odpowiednikiem" - czytamy na profilu "Demony seksu i seksbomby PRL-u" na Facebooku.
Zobacz też:
"Top Model": Finalistka show oświadczyła się partnerce!
Brodka zmieszana z błotem za występ na finale "Top Model". "Powinna odpaść"