Urszula Sipińska szykuje wielki powrót?
Urszula Sipińska (70 l.) pojawiła się osobiście w Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu. Czy oznacza to złamanie obietnicy sprzed lat?
Ciemne okulary, blond włosy, zniewalający uśmiech. Urszula Sipińska mimo upływu lat robi niesamowite wrażenie swoim wyglądem i głosem.
Tym bardziej może dziwić fakt, że artystka trzy dekady temu ogłosiła koniec kariery scenicznej.
Tylko od czasu do czasu, przy wyjątkowych okazjach, zdarza jej się pojawiać w charakterze gwiazdy.
Do złamania obietnicy nie skłoniła jej więc wysoka gaża oferowana przez jednego z najbogatszych Polaków.
Konsekwentnie odmawia też organizatorom Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
Jednak pewne przywileje mają u gwiazdy jej dawni przyjaciele. Ryszard Poznakowski, muzyk i prezes Stowarzyszenia SAWP, mógł być pewny, że jeśli osobiście zaprosi piosenkarkę, ta przybędziedo Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu, by przyjąć statuetkę z okazji własnego 50-lecia pracy scenicznej.
Niespodzianka dla fanów
Wiele osób miało nadzieję, że poprzez to wydarzenie artystka chciała przygotować fanów na swój powrót. Jednak wokalistka od razu ostudziła emocje w tym względzie.
"Ostatni raz byłam tu w 1988 r. Na jubileuszu Wojciecha Młynarskiego. Zaśpiewałam wtedy piosenkę o cudownych rodzicach. To spotkanie jest moim ostatnim" – podkreśliła w wywiadzie udzielonym tuż po oficjalnej części imprezy.
"Możecie być pewni, że jeszcze tu wrócę, ale… tylko po to, by pozwiedzać. Pewne jest również, że kochałam i kocham moją publiczność. To jedno już się nie zmieni. Dziękuję wam za wszystko" – dodała.
Tego dnia artystka zrobiła swoim fanom wielką niespodziankę – przekazała muzeum swoje zdjęcia, stroje, płyty i dyplomy. Wszystkie osobiste rzeczy Urszuli trafiły na wystawę poświęconą artystce.
Będzie ją można oglądać do 30 września.
***