Urszula wyrzuciła męża z domu. Mężczyzna niczego się nie spodziewał
Urszula sporo w życiu przeszła. Słynna piosenkarka musiała pochować swojego pierwszego męża, który przegrał walkę z nowotworem. Z kolei drugi mąż wpadł w szpony nałogu. Bezradna wokalistka po latach prób walki z uzależnieniem ukochanego postawiła na radykalny krok - wyrzuciła go z domu. Zaskakujące, co było potem...
Urszula na scenie funkcjonuje od kilku dekad. Na koncie ma masę przebojów i nagród muzycznych. Od lat gwiazda stroni jednak od ścianek i bywania na salonach. Mało też udziela wywiadów i dość niechętnie opowiada już o życiu prywatnym, a działo się w nim sporo.
Wokalistka sporo bowiem w życiu przeszła. Nie jest tajemnicą, że przed laty przyszło jej mierzyć się z potworną tragedią - śmiercią pierwszego męża Stanisława Zdybowskiego. Mężczyzna przegrał walkę z nowotworem. Po jego śmierci Urszula została sama z dzieckiem.
Niespodziewanie półtora roku później wokalistka ogłosiła, że jest w drugiej ciąży. Na świat przyszedł jej syn Szymon, którego ojcem jest Tomasz Kujawski. Urszula wyszła za niego za mąż, a do tego dała mu posadę swojego menedżera.
Niestety, sielanka nie trwał długo. Mężczyzna zachłysnął się pieniędzmi, które zaczął zarabiać.
Niedawno ukazała się książka biograficzna zatytułowana po prostu "Urszula". To tam ze szczegółami opowiedziała o kulisach jej małżeństwa z młodszym o 20 lat Kujawskim.
W pewnym momencie gwiazda nie dawała już rady. Ukochany był bowiem w szponach nałogu:
"Tomek walczył z wiatrakami. Rozpaczliwie próbował udowodnić, że jest tym właściwym mężczyzną, bo mnie kocha. Próbował te stresy uśpić alkoholem, a że miał kaskę, to i innymi używkami: koksem, trawką, czy co tam było dostępne" - wspomina Urszula.
W pewnym momencie uznała, że czas na radykalne kroki. Uznała, że wyrzuci go z domu:
"Oczywiście usiłowałam się go wytłumaczyć. Słowem, byłam współuzależniona. W końcu odbił się od ściany. Wiedzieliśmy, że dalej tak być nie może, że musi nam ktoś pomóc, bo sami z tego nie wyjdziemy. Nie spodziewał się jednak, że każę mu się wyprowadzić, że zagrożę rozstaniem.
Okazało się, że ten radykalny ruch piosenkarki dał do myślenia uzależnionemu mężowi. Doszło do jego wielkiej przemiany i powrotu mężczyzny do domu:
"Po kilku latach Tomek mi za to podziękował, bo dzięki temu, że wyrzuciłam go wtedy z domu, musiał się zmierzyć z rzeczywistością. Znalazł ośrodek odwykowy w Charcicach koło Poznania i z własnej woli zgłosił się do niego na leczenie" - wyjawiła gwiazda.
Para do dziś tworzy udane i szczęśliwe małżeństwo...
