Uszkodzili Dodzie kręgosłup?
Muzycy z Grupy Operacyjnej wpakowali się chyba w poważne kłopoty... Dorota Rabczewska utrzymuje, że z pwoodu szarpaniny w windzie ma teraz problemy z kręgosłupem.
We wtorek przytoczyliśmy oświadczenie Doroty (23 l.) z jej bloga, w którym ośmiesza zachowanie Mieszka Sibilskiego i Ziemowita Brodzikowskiego z zespołu Grupa Operacyjna podczas głośnego spotkania z piosenkarką w windzie wrocławskiego hotelu.
Oznajmia ona, iż "założyła już sprawę karną". Jak się okazuje, raperzy mogą odpowiadać przed sądem nie tylko za znieważenie Dody i naruszenie jej nietykalności cielesnej, ale także za spowodowanie trwałego uszczerbku na zdrowiu...
Jak informuje dzisiejszy "Super Express", w poniedziałek Rabczewska udała się do prywatnej przychodni zajmującej się urazami kręgosłupa i stawów. Musiała bardzo cierpieć, ponieważ nie była nawet w stanie prowadzić samochodu - do kliniki zawiózł ją, mimo braku prawa jazdy, Radek Majdan (35 l.).
Już na blogu Doda wspomina: "Mam już dosyć (...) bólu kręgosłupa, który doskwiera mi po tej bezsensownej szarpaninie".
To może być prawda - Dorota od dawna ma problemy z kręgosłupem (wiosną 2006 roku przeszła operację) i mała bójka mogła spowodować odnowienie się urazu. Nieodparcie nasuwa się jednak przypuszczenie, że to zwykła zemsta na raperach, którzy obrazili ją w swojej piosence...