Utytułowany sportowiec okazał się fatalnym mężem. Żony porzucał z dnia na dzień
Robert Korzeniowski (55 l.) do tej pory zdążył się trzykrotnie ożenić. Jego pierwsze dwa małżeństwa zakończyły się dość nagle. Pierwsza i druga żona raczej nie prześcigają się w zachwytach nad utytułowanym sportowcem.
Robert Korzeniowski, czterokrotny mistrz olimpijski, trzykrotny mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy, były rekordzista świata w chodzie sportowym dał się poznać jako człowiek dość kochliwy.
Najbardziej utytułowany polski sportowiec jeśli chodzi o zdobyte tytuły olimpijskie, w 2009 roku postanowił, po ponad 20 latach małżeństwa, rozwieść się ze swoją pierwszą żoną, Agnieszką. Jak żaliła się w wywiadach, zostawił ją dosłownie z dnia na dzień.
Na długo przed dopełnieniem rozwodowych formalności, sypiał już z inną kobietą, poznaną na wycieczce po Republice Południowej Afryki Magdaleną Kłys. Jeszcze zanim się rozwiódł, zdążył zostać ojcem po raz trzeci. Niestety, jak ujawniła jego pierwsza żona, dziecko z nowego związku sprawiło, że zupełnie zapomniał o dwóch starszych córkach.
"Prawie w ogóle nie zajmuje się dziećmi, o starszej córce prawie nic nie wie, nawet się nią nie interesuje, jak jej idzie w szkole - mówi Agnieszka Korzeniowska. Generalnie mam wrażenie, że robicie Państwo z niego wielkodusznego gentelmana a w istocie jest bezdusznym chamem”.
Agnieszka Korzeniowska, która przez ponad 20 lat bezwarunkowo wspierała męża, źle zniosła to, że została nagle porzucona. Jak wyznała w rozmowie z Onetem, był to dla niej absolutny szok:
"Sobie nie mogę nic zarzucić. Choć, kiedy mąż powiedział, że wyprowadza się z domu, zaczęłam nagle myśleć, że to moja wina, że może musiałam coś zrobić nie tak. Bo naprawdę nie zauważyłam, żeby w związku coś się psuło. Dowiedziałam się z dnia na dzień, że Robert zdecydował odejść do innej wybranki serca. Nie wierzyłam, że to koniec. Kilka dni wcześniej omawialiśmy jak spędzimy święta Bożego Narodzenia”.
W 2011 roku Korzeniowski i jego nowa żona, Magdalena Kłys powitali na świecie synka, Franciszka Xawerego. Po uzyskaniu rozwodu z pierwszą żoną, sportowiec spełnił obietnicę złożoną drugiej ukochanej i poprowadził ją przed oblicze urzędnika stanu cywilnego. Niestety, cieniem na ich szczęściu położyła się ogromna tragedia, do której doszło przed Bożym Narodzeniem 2017 roku.
W pożarze spłonęło ich mieszkanie. Jak się potem okazało, powodem było spięcie w lampkach choinkowych. W mieszkaniu przebywali wtedy Magdalena Korzeniowska z sześcioletnim synkiem, zaś Robert bawił akurat na zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem.
Żona sportowca wyniosła synka z płonącego mieszkania, a sama wróciła i przed przyjazdem straży pożarnej próbowała samodzielnie ugasić pożar. Skończyło się poważnymi poparzeniami, po których do tej pory pozostały blizny.
Od tamtego czasu w małżeństwie Korzeniowskich zaczęło się psuć. Jak pisał wtedy "Super Express":
„Coraz częściej pojawiały się plotki, że Korzeniowski ma nową sympatię. Na początku pojawiał się z nią w kraju na imprezach sportowych, ale nikt nie chciał uwierzyć w to, że sportowiec porzucił żonę".
Najnowszą wybranką sportowca okazała się o 16 lat od niego młodsza Justyna Sobala, z zawodu menedżerka, prywatnie miłośniczka sportu. Jak wspominał Korzeniowski w „Dzień Dobry TVN”, połączyły uch przygotowania do półmaratonu:
„Kombinowała, jak mogła, żeby nie przebiec dystansu zadanego. Pojawiła się pierwsza oznaka zmęczenia czy niedostosowania jeszcze do biegania i zaczęliśmy chodzić. I okazało się, że to chodzenie jest czymś, co nam najbardziej razem pasuje”.
Na imprezie Run4 Life w Oświęcimiu już nie ukrywali się ze swoją miłością. Robertowi tradycyjnie nie przeszkadzało, że nadał był wtedy żonaty. Druga pani Korzeniowska nie piętrzyła jednak żadnych trudności. Wręcz przeciwnie, jak wyznała po uzyskaniu orzeczenia rozwodowego:
"Cieszę się, że jestem wolna i będę mogła żyć w nowej, nie podwójnie moralnej rzeczywistości”
Dziwicie się jej?
Zobacz też:
Ale nowiny o Robercie Korzeniowskim i jego młodej żonie! Tylko pogratulować
Robert Korzeniowski już po rozwodzie! Tak wyglądała ostatnia rozprawa!
Zawodnicy rozczarowani zachowaniem Roberta Korzeniowskiego. Padają zarzuty wobec mistrza