Uwielbiana aktorka chciała mieć dziecko ze Stockingerem. Złamał jej serce po 12 latach
Tomasz Stockinger był jeszcze żonaty, gdy w 1992 roku związał się z Ewą Kuklińską, która leczyła wtedy rany po trzecim rozwodzie. Aktorka zdawała sobie sprawę, że jej ukochany ma rodzinę, ale zapewniał ją, że jego małżeństwo istnieje tylko na papierze. Wierzyła, że kiedyś się rozwiedzie i da jej to, czego nie dali jej poprzedni partnerzy – wymarzone dziecko. Pewnego dnia odkryła coś bardzo smutnego. Gwiazdor „Klanu” zdradzał nie tylko żonę, ale także ją.
O romansie Ewy Kuklińskiej i Tomasza Stockingera mówiła przed laty cała Polska. Oni sami nie komentowali prasowych doniesień na temat tego, co ich łączy. To, że kiedyś tworzyli parę, potwierdzili, dopiero gdy się rozstali: "Dwanaście lat podziemia i konspiracji" - tak o swoim związku z gwiazdorem "Klanu" Ewa Kuklińska powiedziała w wywiadzie dla "Gali".
"Daję się ponieść związkom kulawym. Cierpliwie je aranżuję, aż dochodzę do wniosku, że dalej nie mogę zrobić nic. Przyciągam niewłaściwych mężczyzn" - wyznała.
Gdy w życiu Ewy Kuklińskiej pojawił się Tomasz Stockinger, aktorka miała już za sobą trzy małżeństwa, o których dziś mówi, że były "porażkami". W koledze po fachu dostrzegła idealnego kandydata na czwartego męża i - przede wszystkim - na ojca. Marzyła, by zostać mamą. Wcześniej bezskutecznie starała się o dziecko.
"Kiedy byłam młoda, było mi na rękę, że nie ma konsekwencji młodzieńczego rozbuchania. Potem zaczęłam wyczekiwać, wyglądać. Robiłam dziesiątki badań. Miewałam nawet momenty ciąży urojonej. Chciałam mieć co najmniej dwoje dzieci" - opowiadała na łamach "Gali" w rozmowie z Dorotą Wellman.
Ewa początkowo broniła się przed tym, co czuła do Tomasza. Nie chciała rozbijać jego rodziny. On jednak obiecał jej, że się rozwiedzie, bo chce być tylko z nią... Po latach wyznała, że przepłakała wiele nocy, czekając na mężczyznę swojego życia w pustym mieszkaniu.
"Wierzyłam, że nie będzie w nieskończoność przedłużał tej małżeńskiej fikcji, w której tkwił. Wiedziałam, że rozwód to tylko kwestia czasu, a nasza miłość będzie miała swój happy end" - powiedziała w wywiadzie dla "Gali".
"Zapewniał, że choć mieszka z żoną, faktycznie od lat nie są już razem, a kryzys między nimi stale się pogłębia" - Kuklińska wspominała z kolei w rozmowie z "Na żywo".
Tomasz Stockinger w końcu się rozwiódł, a zaraz po tym, jak został kawalerem z odzysku, rzucił Ewę Kuklińską. Okazało się, że od jakiegoś czasu zdradzał ją z inną kobietą: "Bardzo mnie to zabolało. Straciłam wiarę w ludzi, w miłość" - wspominała gwiazda kultowych filmów "Hallo Szpicbródka" i "Lata dwudzieste... lata trzydzieste" w rozmowie z "Galą".
Aktorka przyznaje, że Stockinger złamał jej serce, a po tym, jak ją zostawił, nie zaufała już żadnemu mężczyźnie.
"Nauczyłam się poruszać w moim samotniczym życiu. Już nie pamiętam, jak to jest być z kimś na co dzień" - powiedziała autorce książki "Twarze depresji".
"Nie spotkałam człowieka, z którym mogłabym przejść przez życie. Zawsze to jakoś się komplikowało" - dodała.
Musiało minąć sporo czasu, by Ewa Kuklińska wybaczyła Tomaszowi Stockingerowi, że zniszczył jej marzenia. Gwiazdor "Klanu", pytany o swą byłą ukochaną, twierdzi, że łączą ich piękne wspomnienia i że w jego sercu jest specjalne miejsce tylko dla Ewy.
Zobacz też:
Ewa Kuklińska związała się żonatym raz jeszcze. To był błąd
Tomasz Stockinger drży o życie ukochanej mamy. Co za wyznanie
Stockinger nagle przekazał wieści o nim i Dymnej. Nikt się tego nie spodziewał
Źródła:
- Wywiad z E. Kuklińską, "Gala" nr 9/2005.
- Książka A. Morawskiej "Twarze depresji", wyd. 2015.
- Artykuł "Bo czasem serce źle wybiera...", "Na żywo", marzec 2022.