Uwielbiana aktorka przyznaje, że miała kilku narzeczonych. Komu dała kosza?
Anna Seniuk była studentką krakowskiej szkoły teatralnej, gdy postanowiła, że nigdy nie zakocha się w aktorze. Choć niemal wszyscy koledzy z uczelni – z Janem Nowickim na czele – smalili do niej cholewki, żadnemu nie dała nawet cienia szansy. „Każdy, byle nie aktor” - mawiała.
To, że w Annie Seniuk kochali się wszyscy koledzy ze studiów, wiadomo od lat. Jan Nowicki zdradził to nawet, na kartach jednej ze swych książek.
„Dwudziestoletnia Ania, przedmiot westchnień męskiej części naszego roku w krakowskiej szkole aktorskiej. Mój też. Była cudem najpowabniejszym i bardziej od innych dziewcząt niedostępnym” - napisał aktor.
Anna Seniuk potwierdza, że nigdy nie umawiała się na randki z kolegami z uczelni, bo po prostu wydawali się jej nudni i nieatrakcyjni.
„Za dobrze ich znałam. Znałam ich spoconych, wściekłych, spotykałam się z nimi w sytuacjach stresowych, w chwilach słabości. Znaliśmy się od podszewki. Interesowali mnie chłopcy, których znałam mniej, bo byli nieodgadnieni, być może gotowi czymś zaskoczyć, zaintrygować” – wyznała na kartach książki „Nietypowa baba jestem”.
Odtwórczyni roli Madzi Karwowskiej w kultowym „Czterdziestolatku” nie kryje, że – choć aktorstwo jej wielką miłością – stara się interesować także tym, co nie ma związku z teatrem, filmem czy telewizją. Dotyczy to przede wszystkim ludzi, a zwłaszcza mężczyzn.
„Mam potrzebę otaczania się ludźmi niezwiązanymi w żaden sposób ze sztuką. Wręcz potrzebę oderwania się od świata iluzji i zmierzenia się z rzeczywistością. W rozwijaniu pozazawodowych pasji pomagali mi moi przyjaciele, chłopcy i narzeczeni. To dzięki nim łapałam bakcyla i pokochałam jazdę na nartach, żeglarstwo, wycieczki górskie, a nawet koszykówkę” – opowiadała w wywiadzie.
Jan Nowicki, który próbował uwieść Annę Seniuk, stwierdził w swej książce, że jego przyjaciółkę – to jego słowa - „ktoś tam w końcu dopadł, ale żaden z kolegów”.
„Wybranym szczęściarzem okazał się jakiś kurdupel z innej uczelni” - napisał.
Tym „kurduplem” - pierwszym ukochanym Anny Seniuk - był niejaki Witek, student prawa i instruktor narciarski. To on nauczył aktorkę szusować po zboczach, to dzięki niemu pokochała wędrówki po górach.
Po studiach drogi Anny i Witka rozeszły się. Miejsce przystojnego prawnika-narciarza zajął u boku aktorki inżynier-żeglarz.
„Mój kolejny (po Witku – przypis red.) chłopak był studentem politechniki. To on obudził we mnie pasję do żeglarstwa. Był jednocześnie szkutnikiem, potrafił budować łodzie” - napisała Anna Seniuk w swej książce.
Fryderyka, bo tak miał na imię jej drugi ukochany, poznała w tramwaju. Podszedł do niej i powiedział, że jest bardzo podobna do „takiej fajnej aktoreczki” z Teatru Starego. Nie rozpoznał jej i nie wiedział, że ona to ona. W końcu zorientował się, z kim rozmawia i jeszcze tego samego wieczora czekał na nią przed teatrem z bukietem kwiatów.
„Tak to się zaczęło. Z początku jeździliśmy motorem na wycieczki po Podkarpaciu. Później Fred własnoręcznie zbudował dla nas łódź. Popłynęliśmy nią Wisłą z Krakowa do Gdyni! Tylko we dwoje. Zajęło nam to dwa tygodnie” - wspominała aktorka, dodając, że okłamała rodziców, że jedzie na kurs żeglarski, bo w tamtych czasach wyjazd z chłopakiem na wakacje był po prostu nie do pomyślenia.
Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Po przeprowadzce do Warszawy Anna Seniuk straciła kontakt z Fryderykiem. Wiele lat później dowiedziała się, że targnął się na swoje życie.
Sześć lat po ukończeniu krakowskiej szkoły teatralnej Anna Seniuk poznała w stolicy Macieja Małeckiego.
„Przyjechałam do Warszawy w 1970 roku, a trzynastego lutego 1971 roku wzięliśmy ślub” – mówi i dodaje, że wcześniej musiała zerwać zaręczyny z poprzednim narzeczonym, który potem przez kilka miesięcy prześladował ją i jej męża – wystawał przed drzwiami ich mieszkania, raz nawet udało mu się wtargnąć do środka. Na szczęście w końcu dał im spokój.
Anna Seniuk z sentymentem opowiada o swoich absztyfikantach z młodości. Niektórzy z mężczyzn, którym dała kosza, zostali wybitnymi aktorami. Zbyszek Cybulski, Jan Nowicki i Andrzej Seweryn to tylko kilku z nich.
„Aktorzy interesowali mnie tylko jako partnerzy sceniczni i filmowi. Nigdy życiowi” – stwierdziła gwiazda „Czterdziestolatka”, opowiadając o mężczyznach, z którymi spotykała się w czasach, gdy była jeszcze panną.
Źródła:
1. Książka „Nietypowa baba jestem. Anna Seniuk w rozmowie z córką Magdaleną Małecką-Wippich”, wyd. 2016.
2. Książka „Mężczyzna i One” J. Nowicki, wyd. 2012.
3. Artykuł „Bitwę życia toczyła w samotności”, „Retro” nr 1/2023.
4. Artykuł „Czuła jakby lecieli...”, „Dobry Tydzień” nr 1/2023.
5. Artykuł „Były narzeczony ją prześladował, a mąż odszedł do młodszej kobiety”, „TeleMagazyn”, listopad 2022.
Zobacz też:
Niepokojące wieści od Anny Seniuk. Konieczna była interwencja lekarza
Anna Seniuk po wypadku. Co się stało z gwiazdą? [ZDJĘCIA]
Na jej ranczu pojawiły się wielkie gwiazdy. Nie uwierzycie, co zdradziła