Reklama
Reklama

Uwikłany w skandal Adamczyk dopiero co stawał w obronie TVP, a tu takie wieści. To jednak koniec

Michał Adamczyk od kilku lat był obok Danuty Holeckiej jedną z najważniejszych twarzy "Wiadomości" TVP. Dziennikarz na wiele tygodni zniknął jednak z anteny po tym, jak media przypomniały o związanej z nim aferze. Ostatnio prezenter pojawił się znów publicznie i bronił Telewizji Polskiej w trakcie manifestacji przed jej siedzibą. Tymczasem okazuje się, że Adamczyk najpewniej nie wróci już do informacyjnego serwisu.

Danuta HoleckaMichał Adamczyk to dwie postaci, które zdaniem wielu zdefiniowały sposób prowadzenia "Wiadomości" w minionych latach. Oboje systematycznie zdobywali też coraz większą władzę w TVP - ona jako szefowa redakcji serwisu informacyjnego, a on jako zarządzający Telewizyjną Agencją Informacyjną. Ostatnie miesiące nie były jednak łatwe ani dla Adamczyka, ani dla Holeckiej. Pracująca w Telewizji Polskiej przez 30 lat dziennikarka według najświeższych doniesień właśnie pożegnała się z TVP, a z kolei Adamczyk nie pojawia się na wizji od czasu przypomnienia związanego z nim sądowego skandalu.

Reklama

Michał Adamczyk nie wróci do "Wiadomości"? Dopiero co stawał w obronie TVP

W ostatnich godzinach szczególnie głośno było właśnie w temacie szefa TAI. Dawno niewidziany publicznie Michał Adamczyk niespodziewanie pojawił się na zorganizowanym na Woronicza proteście w obronie Telewizji Polskiej. Kontrowersyjny dziennikarz przemawiał do zgromadzonych w ostrych słowach, ale jednocześnie uspokajał poruszonych fanów TVP w obecnym kształcie. Jego zdaniem planowana rewolucja u publicznego nadawcy nie dojdzie do skutku:

"Mamy liczne ekspertyzy prawników, że każda próba przejęcia Telewizji  Polskiej, poza tymi ścieżkami, o których wspomniałem, byłaby niezgodna z prawem" - zapewniał tłumy przed siedzibą TVP.

Wymienione przez Adamczyka "ścieżki" obejmują zmiany w telewizji za pomocą ustawy, którą na końcu drogi legislacyjnej podpisze prezydent oraz decyzja Rady Mediów Narodowych. Obie opcje z oczywistych względów nie wydają się idealnym wyborem dla nowej władzy, która planuje "porządki" w TVP.

Szef TAI rozwiązał umowę z TVP. Trwa spór o pieniądze z odprawy

Wielkie słowa Michała Adamczyka w obronie TVP wypadają jednak dosyć blado zważywszy na ostatnie informacje pojawiające się w mediach. Portal Gazeta.pl podał bowiem niedawno, że dziennikarz rozwiązał z nadawcą umowę B2B na prowadzenie "Wiadomości" i niedzielnego programu publicystycznego "Strefa starcia". To z kolei oznacza kolejny poważny ubytek w zespole gospodarzy największego serwisu informacyjnego Telewizji Polskiej.

Umowa miała jeszcze obowiązywać przez kilkanaście miesięcy i była związana z miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości ponad 40 tys. złotych. Domowy budżet dziennikarza doznał więc poważnego uszczerbku. Przynajmniej na razie nie oznacza to natomiast pełnego pożegnania Adamczyka z TVP. Wciąż łączy go ze spółką etat na stanowisku szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Danuta Holecka była w podobnej sytuacji i zdecydowała się odejść, ruch jej niedawnego kolegi może być ostatecznie podobny.

Co ciekawe, w umowie B2B zapisano punkt dotyczący wypłaty wynagrodzeń w wypadku zwolnienia, które trafią do Michała Adamczyka w związku z okresem wypowiedzenia i zakazem konkurencji. W mediach nie ma natomiast zgody, jaka będzie łączna wysokość należnej prowadzącemu kwoty. Pierwotnie mówiło się nawet o 700 tys. złotych, ale Wirtualne Media, które potwierdziły doniesienia dotyczące odejścia Adamczyka z "Wiadomości", operują znacznie niższymi liczbami. Według informacji portalu będzie to "zaledwie" 200-300 tys. złotych.

Zobacz też:

Michał Adamczyk pozwał byłą dziennikarkę TVP Info. Padły poważne oskarżenia

Tyle zarabiały i zarabiają największe gwiazdy TVP. Sumy są wręcz bajońskie

Danuta Holecka nie dostanie gigantycznej odprawy? Może mieć olbrzymi problem

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Michał Adamczyk | TVP | Wiadomości TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy