Uznana artystka, Klara Lewandowska poszła do przedszkola
Klara Lewandowska olśniła rodziców nowo odkrytym talentem fotograficznym. Jak można było oczekiwać, już w wieku czterech lat zrozumiała, że życie jej mamy toczy się głównie w internecie . Trudno, by w takiej sytuacji chciała rozstawać się ze smartfonem.
Życie zawodowe Anny Lewandowskiej, a także prywatne, toczy się głównie w internecie. To właśnie tam żona Roberta promuje produkty swoich firm i zachwala autorskie treningi oraz programy dietetyczne, bogato ilustrowane zdjęciami.
Dzięki internetowi tysiące kobiet uważają Lewandowską za specjalistkę w licznych dziedzinach, takich jak fitness, zdrowe odżywianie, rodzicielstwo, kosmetyka, a nawet, dzięki motywacyjnym wpisom, które często zamieszcza, psychologia.
Lewandowska chętnie chwali się udanym życiem rodzinnym zamieszczając na Instagramie zdjęcia swoich dwóch córek, Klary i Laury. Przestrzega przy tym mody panującej wśród celebrytów na fotografowanie dzieci od tyłu. To swoją drogą zabawne, jak celebrytki, zamieszczające codziennie zdjęcia swoich dzieci w miejscu, gdzie każdy może je obejrzeć, tłumaczą się troską o ich prywatność. A teraz, kiedy twarz Klary o wiele łatwiej rozpoznać, Lewandowska zaczęła ją pokazywać. Rozumiecie coś z tego?
W efekcie celebryckie dzieci, od najmłodszych lat przyzwyczajane do widoku mamy z twarzą zasłoniętą aparatem fotograficznym lub smartfonem, szybko zaczynają rozumieć, że prawdziwe życie toczy się w internecie.
Klara Lewandowska też już to wie. Czterolatka nie rozstaje się ostatnio ze smartfonem, za pomocą którego fotografuje rodziców, ci zaś nie tylko nie uważają tego za objaw niepokojący, lecz wręcz przeciwnie, są zachwyceni. Szczególnie Ania sprawia wrażenie zadowolonej, że zyskała w córce małą pomocnicę. Jej zapał skomentowała słowami:
Niestety, Klara nie może rozwijać nowej artystycznej pasji całymi dniami, bo musi chodzić do przedszkola. Aktualnie do hiszpańskiego, bo akurat przebywa z rodzicami w niedawno kupionej posiadłości na Majorce.
Utalentowana czterolatka została tam zapisana do placówki przygotowującej do edukacji szkolnej i codziennie, ku ogromnemu wzruszeniu mamy, opuszcza rodzinną posiadłość z plecaczkiem. Taki właśnie moment uchwyciła ostatnio Ania i opatrzyła komentarzem:
***