Viki Gabor nie ma w Polsce łatwo. Smutne, z czym przychodzi się zmagać młodej gwieździe!
Jeśli spojrzeć na najmłodsze reprezentantki rodzimej sceny muzycznej, nie musimy martwić się o przyszłość. Talentów u nas nie brakuje! Jedną z najjaśniejszych gwiazd młodego pokolenia jest Viki Gabor, którą będziemy mogli podziwiać na scenie podczas Polsat SuperHit Festiwal 2021. Nastoletnia gwiazda, mimo armii fanów i kilku przebojów na koncie, nie ma w Polsce łatwo. Jak wyglądała jej droga na szczyt?
Narodziny międzynarodowej gwiazdy
Viki urodziła się 10 lipca 2007 w Hamburgu. Potem, wraz z rodzicami: Eweliną i Dariuszem oraz starszą o cztery lata siostrą Melisą, zamieszkała w Polsce, a później w Wielkiej Brytanii. Po siedmiu latach rodzina wróciła nad Wisłę i zamieszkała w Krakowie, gdzie przyszła gwiazda rozpoczęła edukację w jednej ze szkół podstawowych.
Od najmłodszych lat wykazywała się dużym talentem muzycznym, więc gdy ogłoszono castingi do "The Voice Kids", rodzice uznali, że to dla niej duża szansa. I słusznie, bo zaledwie 11-letnia dziewczynka zachwyciła jurorów swoim wykonaniem hitu Katy Perry "Roar" (zobacz!). Już na tym etapie wiadomo było, że mamy do czynienia z faworytką show. Prowadzona przez duet Tomson i Baron, Viki doszła w programie do samego finału, zajmując w nim ostatecznie 2. miejsce. Jej debiutancki singiel "Time" (sprawdź!) ma obecnie ponad 5 milionów odtworzeń w serwisie YouTube. A to był tylko początek.
Świat superbohaterek
Gigantyczny sukces w "The Voice Kids" sprawił, że zaczęto wymieniać nazwisko Gabor jako potencjalnej reprezentantki Polski w Eurowizji Junior i godnej następczyni Roksany Węgiel, która wygrała go rok wcześniej. Zgodnie z nadziejami fanów konkursu, 12-letnia wokalistka wystąpiła latem w "Szansie na sukces", która była etapem kwalifikacyjnym do imprezy, gdzie doszła do finału. Wykonanie utworu "Superhero" zapewniło jej maksymalne noty od jurorów i publiczności, zostając tym samym naszą reprezentantką podczas 17. edycji Eurowizji Junior.
Konkurs odbywał się w Gliwicach i jasne było, że Viki jest jedną z faworytek. Nastolatka nie zawiodła, a jej brawurowe wykonanie "Superhero" (posłuchaj!) zapewniło jej zwycięstwo. Utwór stał się też hitem, który niemal połączył pokolenia słuchaczy - jego popularność nie ograniczała się bowiem tylko do najmłodszych fanów muzyki. W samym tylko serwisie YouTube, różne wersje utworu (live, studyjna, teledysk) zgromadziły ponad 50 milionów odtworzeń. Takiego wyniku mogą pozazdrościć Viki największe polskie gwiazdy!
2020 rozpoczęła od kolejnego hitu, tym razem duetu z legendą polskiej sceny, Kayah. "Ramię w ramię" (posłuchaj!) szybko stało się przebojem i kobiecym hymnem łączącym pokolenia. We wrześniu ukazał się jej debiutancki album "Getaway (Into My Imagination), za którego sprzedaż otrzymała Złotą Płytę. Krytycy zauważają, że Gabor ma kapitalne warunki wokalne i czeka ją niezwykle świetlana przyszłość w branży, jeśli otoczy się odpowiednimi ludźmi. Na ten moment wokalistka może liczyć na wsparcie rodziny, która otacza ją opieką i chroni przed zgubnym wpływem show-biznesu.
Kontrowersje wizerunkowe
Młody wiek, w którym Viki debiutuje w branży muzycznej, nie chroni jej przed krytycznymi komentarzami i, podobnie jak Roksana Węgiel, wielu internautów kwestionuje jej wybory modowe. Trzeba przyznać, że uroda dziewczynki jest nad wyraz dojrzała, ale jeśli chodzi o jej sceniczny image, jest on bardzo wyważony i nie ma tu nawet cienia przewidywań, że będziemy wkrótce świadkami metamorfozy w stylu Miley Cyrus.
Gabor nie ukrywa, że jest ogromną fanką Ariany Grande (sprawdź!) i rzeczywiście, pewne inspiracje modowe są tu mocno wyczuwalne. Zazwyczaj jednak wokalistka stawia na obszerne garnitury i rzeczy, które są dopasowane do jej młodego wieku. Najwięcej kontrowersji wzbudza... makijaż. Fani Viki stają jednak w jej obronie i argumentują, że ich idolka nie wygląda wyzywająco, a bardzo dziewczęco i scena rządzi się swoimi prawami. Gabor nie boi się też, że przez karierę straci dzieciństwo.
"Nie obawiam się. Czuję się jak 12-latka. I tak pozostanie. Nie chcę szybko dorastać. Bycie dzieckiem jest ekstra! Kiedy, jak nie teraz" - zapewniała w wywiadzie dla Tygodnika Solidarność.
Na nasze oko, Gabor idealnie znajduje balans między byciem gwiazdą estrady a zwykłą nastolatką. Oby tak dalej!
Zderzenie z polską ksenofobią
O ile komentarze dotyczące stylizacji czy makijażu to kwestia gustu, o tyle agresywne i chamskie ataki motywowane romskim pochodzeniem Gabor to zwykła ksenofobia i rasizm. Viki od samego początku swojej kariery mówi głośno o swoich korzeniach i inspiracjach.
"Mam romskie korzenie, a moja mama do dziś śpiewa i tańczy w romskim zespole Kale Jakha (Czarne Oczy). To ona nauczyła mnie stawiania dźwięków, frazowania, emisji i interpretacji. To ją podziwiałam na scenie i to ona z moim tatą są dla mnie pierwszymi guru muzycznymi" - mówiła w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność".
Obrzydliwość i natężenie komentarzy hejterów doszło do takiego poziomu, że z inicjatywy Stowarzyszenia Romów w Polsce sprawa trafiła do prokuratury.
"Na razie fala rasizmu, ksenofobii i nietolerancji ma charakter werbalny, ale niedługo może mieć charakter fizyczny. Apelujemy więc niniejszym do władzy ustawodawczej i wykonawczej, prokuratury oraz Rzecznika Praw Obywatelskich, by podjęli działania przewidziane przez Konstytucję oraz ustawy w celu ochrony mniejszości narodowych i etnicznych przed atakami nacjonalistycznej ekstremy. W przeciwnym wypadku może się okazać, że skutków zaniechań nie da się już odwrócić" - brzmiało oficjalne oświadczenie stowarzyszenia.
Prokuratura ostatecznie odmówiła śledztwa w lutym tego roku. Niestety, słowa cytowane w powyższym oświadczeniu znalazły kilka miesięcy wcześniej swoje smutne potwierdzenie w rzeczywistości. We wrześniu 2020, gdy Viki wybrała się z rodzicami do jednego ze sklepów w Warszawie, doszło do ataku. Młodziutka gwiazda i jej mama były nagabywane przez grupkę młodych mężczyzn, którzy rzucali w ich stronę wulgaryzmami i żądali pieniędzy. W obronie żony i córki stanął ojciec Viki i doszło do jego pobicia. Sprawców udało się ująć policji w ciągu kilku minut.
"Jest to dla nas bardzo smutne, że w czasach, w których żyjemy, nie możemy czuć się bezpieczni. Całe szczęście mój mąż (tata Viki) czuje się dobrze, choć odniósł kilka poważnych obrażeń. Dziękujemy za troskę" - komentowała zajście mama piosenkarki.
Incydent ten pokazuje, że na wszelkie przejawy ksenofobii czy rasizmu, choćby były tylko anonimowym komentarzem w sieci, należy reagować. Brak reakcji może bowiem doprowadzić do eskalacji i przemocy. A na to po prostu nie możemy pozwolić.
Miejmy nadzieję, że Viki, mimo młodego wieku, nie zważa na hejtujące komentarze w sieci i przed nią jeszcze długa, bardzo owocna kariera. Wolna od uprzedzeń i, tym bardziej, bezpośrednich aktów agresji. O swoim niezaprzeczalnym talencie przypomni już niebawem podczas Polsat SuperHit Festiwal, a jej głos powinien skutecznie uciszyć wszystkich krytyków. Nie możemy się doczekać!
Będziecie oglądać występ Viki?
***
***
***
Zdecyduj, kto zasługuje na statuetkę Najlepszego z Najlepszych. Zagłosuj teraz
Sławomir: Gdyby nie Kajra, wielu rzeczy bym nie dokończył
Górski wraca po pandemii: Teraz chętnie porozrabiam
Sanah: Zawsze marzyłam, żeby napisać piosenkę na pierwszy taniec