Viki Gabor przerwała milczenie. Artystka zabrała głos ws przykrego zdarzenia na drodze
We wtorek rano Viki Gabor i jej ojciec trafili do szpitala po tym, jak w centrum Warszawy doszło do groźnie wyglądającego incydentu z ich udziałem. Kilka godzin później na profilu wokalistki w mediach społecznościowych ukazało się oświadczenie, przybliżające szczegóły zajścia.
We wtorek 11 czerwca do mediów trafiła informacja o tym, że Viki Gabor znalazła się w szpitalu. Chwilę wcześniej w samym środku Warszawy, w Alejach Jerozolimskich na wysokości centrum handlowego Blue City na Ochocie doszło do awantury pomiędzy kierowcami. Jednym z uczestników zajścia był Dariusz Gabor, tata wokalistki.
"Mogę przekazać, że około godz. 10 doszło do kłótni i szarpaniny w Al. Jerozolimskich. Został użyty gaz pieprzowy" - potwierdził doniesienia o zdarzeniu podinsp. Robert Szumiata, rzecznik KSP w rozmowie z Wirtualną Polską.
Z nieoficjalnych ustaleń WP wynika, że do awantury między kierowcami doszło, gdy ojciec Viki Gabor miał próbować zmienić pas ruchu. Potem wypadki potoczyły się szybko. W efekcie wokalistka i jej ojciec trafili do szpitala, gdyż drugi z uczestników zajścia użył gazu pieprzowego.
Kilka godzin po awanturze na drodze, na profilu Viki Gabor pojawiło się oficjalnie oświadczenie. Opisano w nim szczegóły całego zdarzenia, ale też podziękowano za słowa wsparcia.
"Dziś po godzinie 10:00 w Warszawie doszło do przykrego w skutkach zdarzenia. Podróż Viki Gabor i jej taty zmierzających do studia nagraniowego została przerwana nagannym zachowaniem innego kierowcy. Viki wraz z tatą przebywają pod opieką specjalistów (...)" - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym w sieci.
"W imieniu Viki i jej bliskich dziękujemy za niezliczone sygnały wsparcia dla Viki, jej taty i całej rodziny. Dziękujemy za wyrozumiałość i wsparcie od współpracowników, z którymi dziś praca w studiu nagraniowym nie była możliwa. Dziękujemy również za elastyczność, wparcie i nowe terminy od redakcji, którymi dziś po południu miała się spotkać Viki, aby opowiedzieć o najbliższych muzycznych nowościach. Serdecznie dziękujemy pani Monice, która widziała całe zdarzenie i jako jedna z pierwszych osób przybyła z bezinteresowną pomocą. Dziękujemy z całego serca" - napisano na profilu artystki.
Zobacz też:
Viki Gabor nie planuje wracać do szkoły. Co dalej z jej nauką w szkole średniej?
Niespodziewane wieści od Viki Gabor. Nie mogła dłużej tego ukrywać