Viki Gabor zdradziła, co wydarzyło się zaraz po jej występie na Eurowizji
Wszyscy pytają: jaka jest ta 12-letnia Viki, czarodziejka Eurowizji? Polka, urodzona w Niemczech, o romskich korzeniach? Podczas ramówki TVP jest naturalna, czasem śmieje się dziewczęcym śmiechem. Okazuje się, że ta dwunastolatka o niezwykłym głosie pozostaje zwykłą nastolatką. I choć wygląda uroczo w scenicznym stroju, to przecież jest jeszcze dziewczynką i rozmowa na gorąco, po występie, siłą rzeczy musi być krótka. W rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie" zdradziła sporo, m.in. co wydarzyło się po jej występie.
"Świat i Ludzie": Viki, co stało się po twoim historycznym już występie (sprawdź!)? Koleżanki i koledzy dzwonili?
Viki Gabor: Tak, wszyscy bardzo mi kibicowali, dostałam mnóstwo wiadomości po ogłoszeniu wyników i wszystkim bardzo dziękuję!
Kto kibicował ci na gorąco, za kulisami?
- Najbliższa rodzina, z rodzicami i rodzeństwem na czele, a także nauczyciele. Mam najlepszych przyjaciół na świecie. Wszyscy obecni na miejscu wiedzieli, że jest to spełnienie moich marzeń, kibicowali mi i wierzyli w moją wygraną. A jak już pokazał się wynik, to bardzo się ucieszyli.
Od kiedy śpiewasz?
- Zaczęłam śpiewać, gdy miałam sześć lat, bo tak naprawdę cała moja rodzina jest bardzo muzykalna. Kiedyś moi rodzice zorganizowali niewielki konkurs karaoke i wtedy po raz pierwszy usłyszeli, jak śpiewam. Wszyscy byli pod wrażeniem, więc postanowiliśmy iść w tym kierunku.
A co, poza śpiewaniem, lubisz robić najbardziej? Twoje hobby?
- Nie mogę wybrać, bo jednak to... śpiewanie. Tylko ono! Ale bardzo lubię też spędzać czas z rodziną i bawić się z moim pieskiem.
Właśnie, masz własne zwierzątko?
- Tak, mam właśnie pieska, który nazywa się Mikey i jest super. Kocham zwierzęta. Miałam nawet kiedyś takie małe zoo w domu, jednak to jest ogromna odpowiedzialność i na ten moment mam tylko pieska.
Jak łączysz śpiewanie ze szkołą?
- Ze szkołą jest wszystko w porządku. Mam bardzo wspierających nauczycieli, szkołę i, jak mówiłam, wspaniałych przyjaciół w niej, więc na razie jest wszystko dobrze, staram się nadrobić każdą nieobecność, by być na bieżąco.
Czytaj dalej na następnej stronie.
Jesteś Polką, reprezentujesz Polskę, ale urodziłaś się w Hamburgu, potem wyjeżdżałaś...
- Tak, urodziłam się w Niemczech, a potem na krótko wróciłam do Polski. A później wyjechałam do Wielkiej Brytanii i mieszkałam tam przez siedem lat. Tam zaczęłam edukację, a teraz jestem znowu tutaj.
W jakich językach mówisz?
- Mówię po polsku, romsku, angielsku. Ale chciałabym nauczyć się też dobrze niemieckiego, by swobodnie rozmawiać. Bo im więcej zna się języków, tym przecież łatwiej.
Wróciłaś z rodziną do Polski. Dlaczego akurat Polska?
- Tutaj jest nasza rodzina, w Wielkiej Brytanii jej nie mieliśmy. Wróciliśmy do Krakowa, bo to jest nasze rodzinne miasto, tak naprawdę mieszkałam tu cały czas. Teraz akurat jestem w Warszawie, gdzie spędzam bardzo dużo czasu. Ale ja po prostu bardzo lubię Polskę, jest tu bardzo miło.
Twoje ulubione miejsce w Polsce, w Krakowie, w Warszawie?
- Nie mogę wybrać jednego miejsca, które najbardziej mi się podoba. Bo cała Polska jest super!
Rozmawiała Anna Ratigowska
***
Zobacz więcej materiałów: