Villas wydziedziczyła rodzinę!
Właścicielką całego majątku artystki stanie się Elżbieta Budzyńska, jej opiekunka.
Kilka dni temu pojawiły się doniesienia, że gosposia 70-letniej schorowanej Violetty Villas zniknęła po tym, jak dowiedziała się, że piosenkarka uwzględniła ją w swoim testamencie.
"Nie jest łatwo być z humorzastą Violettą, ale Budzyńska, wietrząc z pewnością interes w postaci spadku, wytrzymywała wszystko. Teraz, gdy jest już zapis w testamencie, odpuściła sobie troskliwość. Tylko czeka na byle pretekst, by wyjeżdżać z Lewina. Pewnie szuka dla siebie nowych możliwości. Zupełnie nie obchodzi ją to, co stanie się z opuszczoną Violettą" - mówił informator w rozmowie z pismem "Świat & Ludzie".
Tym bardziej szokujące i przerażające jest to, co Villas zdradziła dzisiejszemu "Faktowi".
Oświadczyła, że z jej testamentu został usunięty nie tylko jej syn (zrobiła to już wcześniej), ale także reszta rodziny: wnuk, siostra i nieżyjący (!) brat. Majątek (który wbrew temu, co twierdzi prasa, jest pokaźny) w całości przejdzie na własność Budzyńskiej. Villas także upoważniła gosposię do zarządzania wszystkimi jej sprawami.