Viola Kołakowska idzie na wojnę z wrocławskimi sprzedawcami! Nie chcieli obsłużyć jej bez maseczki
Viola Kołakowska nie przestaje szokować i nie ustaje w swojej walce o zdemaskowanie ogromnego spisku, jakim jest jej zdaniem pandemia koronawirusa. Celebrytka zrezygnowała ze szczepionki przeciw koronawirusowi, ale szumnie zapowiadała, że może się "zaszczepić" jadem żaby. Teraz przyszła pora na sądowe batalie.
Viola Kołakowska od początku pandemii koronawirusa gra chyba pierwsze skrzypce wśród wszystkich koronasceptyków. Partnerka Tomasza Karolaka stała się wręcz "ekspertką" od teorii spiskowych dotyczących COVID-19.
Kilka miesięcy temu "zasłynęła" swoją wrażliwością, którą postanowiła podzielić się po video Piaska, kiedy ze szpitalnego łóżka apelował do fanów o rozwagę. Zdecydował się wówczas przypomnieć, że pandemia wcale się nie skończyła, a koronawirus jest nadal groźny. To nie przekonało jednak Violi i zasugerowała, że Piasek symulował i się sprzedał.
Kołakowska nie ustaje w swoich wynurzeniach. Na początku pandemii twierdziła, że COVID-19 jest wymysłem mediów i spiskiem, który ma odwracać uwagę ludzkości od wojny. Nawet składając kondolencje po śmierci Krzysztofa Krawczyka - zaapelowała, by jej fani nie przyjmowali szczepionek przeciwko wirusowi.
Nie powinno więc nikogo dziwić, że Kołakowska za nic ma reżim sanitarny i nie zamierza nosić maseczek ochronnych w miejscach, w których są one wymagane. W weekend postanowiła odwiedzić jedno z centrów handlowych, gdzie obsługa natychmiast zareagowała na to, że nie zasłoniła ust i nosa.
Kołakowskiej odmówiono sprzedaży zakupów, co nieźle ją rozwścieczyło. O całym zajściu opowiedziała na swoim Instagramie i zapowiedziała sądową batalię.
Co myślicie o jej zapowiedzi? Będzie walczyć w sądzie?