Violetta Villas: Jest finał sprawy o dom w Lewinie Kłodzkim
Elżbieta B. (56 l.), była opiekunka zmarłej w 2011 roku Violetty Villas, nie ma prawa mieszkać w jej domu w Lewinie Kłodzkim, nie otrzyma też lokalu socjalnego - zdecydował sąd.
Jak mówi Agnieszka Połyniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy, 6 czerwca wyrok sądu rejonowego w Kłodzku stał się prawomocny.
Zmarła w wieku 73 lat Violetta Villas pozostawiła testament, w którym zapisała majątek Elżbiecie B. We wrześniu 2016 roku kłodzki sąd testament ten unieważnił i stwierdził, że jedynym spadkobiercą jest syn gwiazdy. Była opiekunka Villas miała opuścić dom i wydać go Krzysztofowi Gospodarkowi (61 l.), jedynemu synowi piosenkarki.
Dodatkowo stwierdzono, że Elżbiecie B. nie przysługuje prawo do lokalu socjalnego, o który się starała.
56-latka, która odsiedziała wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy Villas w okresie bezpośrednio poprzedzającym jej śmierć, nie godziła się na takie rozstrzygnięcie i sprawa co chwilę przybierała nowy obrót. Kobieta nie chciała opuścić domu, potem gotowa była zrobić to za 50 tys. zł. Wystąpiła też o lokal socjalny.
Kiedy zniecierpliwiony syn gwiazdy wymienił w domu zamki, Elżbieta B. zamieszkała w namiocie na posesji i złożyła apelację od wyroku, którą 7 czerwca Sąd Okręgowy w Świdnicy właśnie oddalił.
- Uznał, że stanowisko sądu pierwszej instancji było trafne - mówi Agnieszka Połyniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy.
Obecny wyrok najprawdopodobniej kończy sprawę walki o dom w Lewinie Kłodzkim. Po blisko 7 latach od śmierci swojej matki Krzysztof Gospodarek wreszcie będzie mógł spokojnie zająć się zaniedbaną, zniszczoną i rozgrabioną nieruchomością, która wymaga gruntownego remontu. Ma jednak nadzieję, że przywróci domowi należyty wygląd, gdyż chciałby urządzić w nim muzeum poświęcone Violetcie Villas.
***
Zobacz więcej materiałów o gwiazdach: