W "The Voice of Poland" huczy od plotek. Oto co wyszło o Chylewskiej
Decyzja nowego szefostwa TVP o skierowaniu do prowadzenia "The Voice of Poland" Pauliny Chylewskiej (45 l.), kojarzonej dotąd z tematyką sportową, wywołała wiele obaw. Po pierwszych nagraniach ekipa odkryła, czego może po niej oczekiwać. Osoba z produkcji show ujawnia, jak dziennikarka zachowuje się za kulisami...
Paulina Chylewska okazała się jedną z gwiazd, które zdecydowały się wrócić do TVP po kilku latach przerwy. Z telewizją publiczną pożegnała się latem 2017 roku. Niespodziewanie pojawiła się chwilę później w jednej z edycji "Tańca z gwiazdami”.
Jednak choć Chylewska udowodniła wtedy, że umie się odnaleźć także i w programach rozrywkowych, pomysł, by poprowadziła na Woronicza 15. edycję „The Voice of Poland” wzbudził wątpliwości. Wprawdzie dostała wsparcie w osobie Macieja Musiała, który zdążył poznać show od podszewki, jednak nie wszyscy wierzyli, że Chylewska sobie poradzi. Jak wspomina w rozmowie z Plejadą osoba z produkcji:
"Wszyscy mieli obawy, że sobie nie poradzi. Mówili, że przychodzi "pani od sportu" i nie odnajdzie się w rozrywkowym programie. Po kilku dniach nagrań nie mają wątpliwości co do tego, że to był dobry wybór”.
Musiał od początku podchodził do sprawy ze spokojem. Sam jest związany z show od drugiej edycji. Zaczynał jako osoba, wspierająca uczestników za kulisami, a w 10. edycji awansował na prowadzącego.
Jak wyznał w rozmowie z Plejadą, osobiście nie dostrzega wielkiej różnicy między wywiadem ze sportowcem a rozmową z uczestnikiem talent show:
„Podziwiam doświadczenie Pauliny, również to sportowe i często teraz za kulisami, jak trwa olimpiada, to podpytuję ją o różne dyscypliny, o to, co się dzieje u sportowców, bo zna większość z nich, bo z nimi rozmawiała, prowadziła z nimi wywiady, więc bardzo mi imponuje i myślę, że będzie nam się dobrze pracowało”.
Jak się okazuje, doświadczenie Chylewskiej, zdobywane latami podczas wielkich imprez sportowych, procentuje teraz w „The Voice of Poland”. Jak ujawnia osoba z produkcji programu:
"Spośród wszystkich dotychczasowych prowadzących najlepiej potrafi wydobyć z ludzi emocje. Nikt nie czuje, że przyszła gwiazda, rodziny uczestników chcą się przed nią otworzyć, a ona nie boi się pokazywać przed nimi swoich uczuć. Emanuje ciepłem i empatią".
Jak wyznaje informator Plejady, Chylewska tak się angażuje w emocje uczestników i ich bliskich, że nawet przysługujące jej przerwy w pracy woli spędzać w ich towarzystwie:
„Gdy ma przerwę, to nie idzie do garderoby, tylko zostaje, obserwuje, poznaje kolejne rodziny uczestników. Nie chce schodzić z planu, nie chce, żeby jej coś umknęło. Oprócz tego, że jest profesjonalistką, jest też "ziomalką". To zupełnie innych komfort pracy, gdy ktoś pomaga, wychodzi z inicjatywą, nie izoluje się. Paulina czuje, że teraz ma szanse pokazać, jaka jest naprawdę, a nie jaka ludzie myślą, że jest”.
Sama Chylewska nie ukrywa, że prowadzenie „The Voice of Poland” uważa za swoją wielką szansę:
„To jest super sprawa po czterdziestce w czymś debiutować. Bardzo polecam, bo to człowieka bardzo odświeża. Ma się poczucie, że ciągle jeszcze coś fajnego można zrobić. Oczywiście pół żartem pół serio. Zostałam super przyjęta, świetnie się pracuje. To jest w ogóle tak profesjonalna produkcja, że naprawdę bardzo się cieszę, że tu jestem i bardzo się cieszę, że mogę wspierać uczestników i ich rodziny”.
Zobacz też:
Maciej Musiał już tego nie ukrywa. Wyznał, co myśli o braku Kammela w "The Voice"
Chylewska przeżywa trudne chwile w "The Voice". Przyznała, co dzieje się za kulisami [POMPONIK EXCLUSIVE]
W sprawie Chylewskiej to było tylko kwestią czasu. Już oficjalnie potwierdzili i to taką nowinę