W związku Meghan i Harry’ego nie ma mowy o partnerstwie. Ekspert wyjaśnia
Zdaniem królewskiego eksperta, Toma Quinna, Meghan Markle (42 l.) całkowicie zdominowała swojego męża, który od dłuższego czasu nie ma w ich małżeństwie nic do powiedzenia. Żona skutecznie odseparowała go od bliskich i zadbała o to, by nie miał w USA żadnych własnych znajomych.
Nieobecność księcia Harry’ego na niedawnym ślubie księcia Westminsteru wywołała nową falę plotek. Spekuluje się, że obecności młodszego brata na uroczystości nie życzył sobie książę William, a pan młody ze swojej strony też obawiał się, że ewentualne napięcie między braćmi zrujnuje starannie zaplanowaną uroczystość i skutecznie popsuje humory gościom.
Królewski ekspert, Tom Quinn zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. Jak sugeruje w rozmowie z „The Mirror”, do wizyty w ojczystym kraju mogła Harry’ego zniechęcić żona.
Jak twierdzi Quinn, który zresztą nie jest w tej opinii osamotniony, Meghan Markle od początku małżeństwa z Harrym konsekwentnie niszczy wszystkie relacje, jakie utrzymywał przed poznaniem jej. Jak przypomniał królewski ekspert:
"W ich związku nigdy nie było równowagi, ani partnerstwa. Przyznał to zresztą sam Harry swoją słynną wypowiedzią: „Cokolwiek Meghan chce, Meghan dostaje"".
Jak tłumaczy Quinn, Meghan od razu dostrzegła w zdominowanym przez kobiety Harrym, świetny materiał na pantoflarza. Zdaniem królewskiego eksperta, Harry, mimo zbliżającej się czterdziestki, pozostał małym chłopcem, od urodzenia przyzwyczajanym do wypełniania poleceń mamy i babci. Jak tłumaczy Quinn:
„Od dziecka był osaczany przez nadopiekuńczą matkę, a po jej śmierci zawsze już sprawiał wrażenie niepewnego i niezdecydowanego, jakby szukał kogoś, kto powie mu, co ma robić”.
No i znalazł… W opinii królewskiego eksperta, na razie Harry, wbrew pozorom, wcale nie traci na podporządkowaniu się żonie:
„Z pewnością Meghan dodaje mu trochę kręgosłupa, bo tego mu zawsze brakowało. Jednak jej dominacja na dłuższą metę może być męcząca”.
Chociaż wszystko wskazuje na to, że Harry świetnie odnalazł się w roli męża swojej żony, to chce jednak zachować odrobinę niezależności. Zdaniem ekspertów, właśnie dlatego do tej pory nie wystąpił o przyznanie amerykańskiego obywatelstwa, chociaż w oficjalnych dokumentach wpisał kalifornijski adres jako swoje stałe miejsce zamieszkania. Jak zauważa ekspertka ds. relacji, Louella Alderson w rozmowie z „The Mirror”:
„Harry czuje się w USA jak ryba wyciągnięta z wody. Podczas, gdy Meghan miota się między swoimi projektami, on nie ma do roboty nic poza rozpamiętywaniem przeszłości. Trudno zgadnąć, czy parze uda się pokonać dzielące ich różnice. Może… Pod warunkiem, gdyby Meghan postarała się lepiej równoważyć swoje indywidualne ambicje zaangażowaniem w związek”.
Zobacz też:
Księżna Diana wszystko przewidziała. Od zawsze wiedziała to o Williamie i Harrym
Meghan Markle przyjęła nowe imię. Niespodziewana zmiana przysporzyła tylko problemów