W życiu Kurzajewskiego pojawiła się nadzieja na koniec wojny ze Smaszcz. Wymowne słowa dziennikarza
Maciej Kurzajewski (50 l.) i Paulina Smaszcz (50 l.) od kilku miesięcy nie dają o sobie zapomnieć za sprawą konfliktu, jaki wybuchł między byłymi małżonkami, a którego powodem była pamiętna wycieczka dziennikarza do Izraela z Katarzyną Cichopek. Czy para zakopie nareszcie topór wojenny? Dziennikarz sugeruje, że jest na to szansa.
Jakiś czas temu gruchnęła informacja, że w rodzinie Kurzajewskich pojawi się nowy członek rodziny. Okazało się, że starszy syn Maćka Kurzajewskiego i Pauliny Smaszcz spodziewa się narodzin córki. Ciążę synowej potwierdził sam dziennikarz. Zarówno on jaki i jego była małżonka Paulina Smaszcz z niecierpliwością oczekują narodzin wnuczki.
Czy jest szansa, by przyjście na świat maleństwa pogodziło zwaśnionych dziadków? "Super Express" zwrócił się z takim pytaniem do Kurzajewskiego. Dziennikarz rzucił dosyć wyraźną i przepełnioną nadzieją sugestię:
"Narodziny dziecka to jest zawsze coś bardzo radosnego dla wszystkich i chciałbym, aby wszyscy tę radość przeżywali i żeby cieszyli się tym wydarzeniem" - odpowiedział Maciej Kurzajewski.
Wydaje się oczywiste, że dziennikarz wiele sobie obiecuje po narodzinach wnuczki. Na pewno liczy na uciszenie w mediach konfliktu z byłą żoną. Pytanie, czy druga strona będzie równie chętna do ustępstw.
Maciej Kurzajewski ma przed sobą pracowity okres, ale też jednoznacznie wypełniony szcześciem. Prawdopodobnie latem dojdzie do ślubu dziennikarza z Katarzyną Cichopek. A teraz jeszcze Kurzajewski z niecierpliwością oczekuje informacji z Włoch. To tam mieszka jego najstarszy syn z żoną. Dziennikarz szykuje się do roli dziadka. Opowiedział, jak wyobraża sobie tę rolę w życiu.
"Każdego dnia wyczekuję telefonu z informacją, że narodziła się moja wnuczka. Od dobrych kilkunastu lat przygotowuję się podświadomie na ten czas. Bardzo to radosne, już sam ten czas oczekiwania, kiedy córka mojego syna i jego żony pojawi się na świecie, myślę, że to dopiero będzie eksplozja radości. Mamy taką gorącą linię i codziennie rozmawiamy ze sobą. Chcę być dziadkiem, który będzie mógł zawsze służyć pomocą. Zawsze starałem się tego wsparcia moim synom udzielać. Udzielam go i nigdy z tego nie zrezygnuję, bo oni są najważniejszymi osobami w moim życiu" - mówi Kurzajewski.
Konflikt między Maciejem Kurzajewskim i Pauliną Smaszcz, a także głośny związek prezentera z Katarzyną Cichopek sprawił, że synowie postanowili pójść własnymi ścieżkami. Pierworodny syn Kurzajewskiego zmienił nazwisko na Vaccari (po żonie) i przeprowadził się do Włoch, a jego młodszy brat zamieszkał w Holandii.
Nie da się ukryć, że synowie pary chcą być jak najdalej od konfliktu rodziców. Relacje obu mężczyzn z ojcem są dużo lepsze niż wielu sądzi! Jak informuje Pudelek, Kurzajewskiemu nie przeszkadza odległość. Jest na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się w życiu dzieci.
"Myślę sobie, że będę dziadkiem, który da dużo energii tej cudownej, małej istocie, która pojawi się na świecie. Czekam z niecierpliwością. Jesteśmy na gorącej linii z moim synem i jego żoną" - zdradził w wywiadzie z portalem. W nim również dodał, że to synowie są dla niego najważniejsi.
"Moi synowie to jest miłość mojego życia. Franek, który jest dzisiaj głową swojej własnej rodziny, Julek, który też za moment będzie dorosły. To są ludzie, którym zawsze służyłem, służę i będę służył pomocą. Oni są absolutnie dla mnie najważniejsi".
Zobacz też:
Cichopek i Kurzajewski wiją wspólne gniazdko i szykują rewolucję w domu! Prezenter potwierdza!
Ivan Komarenko wrócił do Rosji. Ma PILNĄ wiadomość dla Polaków. Wielkie poruszenie pod wpisem!
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski podjęli ważną decyzję. Chodzi o dom