Waldemar z „Rolnika” nie gryzł się w język. Mocne zarzuty pod adresem Ewy
Waldemar (41 l.) z 10. edycji programu „Rolnik szuka żony” w finałowym odcinku nie szczędził gorzkich słów swojej poprzedniej wybrance, Ewie. Przy okazji dał do zrozumienia, że poza zasięgiem kamer doszło do sytuacji, które pomogły mu zrozumieć, że kobieta, z którą początkowo chciał układać sobie życie, potraktowała go instrumentalnie.
Waldemar Gilas, rolnik prowadzący wraz z rodzicami gospodarstwo w gminie Pakość województwie kujawsko-pomorskim, od początku budził mieszane uczucia.
Po wyznaniu na temat swojej pasji podróżniczej i drogiego auta, został posądzony o pozerstwo i szpanowanie. Szansą na odrobienie strat wizerunkowych okazał się etap czytania listów od kandydatek. Waldemar otrzymał ich zaledwie 14, co wzbudziło wśród widzów falę współczucia.
Posypały się życzenia, by, mimo małej ilości listów, znalazł w programie miłość. Rzeczywiście, tak się stało. Waldemar wyraźnie miał się ku Ewie, ona jednak nie przypadła do gustu jego rodzicom.
Ostatecznie rolnik, zgodnie z preferencjami rodziców, wybrał Dorotę, prowokując w ten sposób posądzenia o brak decyzyjności i nadmierne uleganie wpływom. W odcinku finałowym Waldemar postanowił rozprawić się z tymi zarzutami, po dżentelmeńsku zwalając winę na Ewę. Nie owijając w bawełnę, wyjaśnił Marcie Manowskiej, że to właśnie jego pierwsza wybranka była odpowiedzialna za to, ze im nie wyszło:
„Nie było nic dobrze między nami po nagraniach. Było względnie, spodziewałem się czegoś innego. Ewa się zablokowała. Miała inne cele i priorytety. Ja się bardzo zaangażowałem w tę relację. Chciałem ten czas jak najbardziej wykorzystać, no ale niestety nie udało nam się. Ewa coraz częściej miała żale do moich rodziców, że jej nie akceptują. Żałuję, że uległem jej narracji. Przez cały program moja mama bardzo pochlebnie wypowiadała się o Ewie i mówiła, że zaakceptuje każdy mój wybór. Teraz wiem, że jej zarzuty wobec rodziców były bezpodstawne”.
Dalej było jeszcze lepiej. Waldemar wprost zarzucił Ewie, że zgłosiła się do programu tylko po to, by się wypromować. W jego opinii, nigdy nie zależało jej na zbudowaniu udanej relacji, tylko na uzyskaniu rozpoznawalności. Jak można wywnioskować z jego słów, on sam i jego rodzice poczuli się przez nią wykorzystani:
„Zrzucanie całej winy na mnie i moich rodziców, jest bezpodstawne. Ewa nie chciała wejść w relacje ze mną. Chodziło jej o zasięgi, rozpoznawalność. Znalazła sobie furtkę do wyjścia z naszej relacji i oskarżyła moich rodziców. Dopiero w telewizji zobaczyłem, że u niej nie było w stosunku do mnie żadnych uczuć. Zobaczyła, że gospodarstwo to są obowiązki i musiałaby zmienić swoje życie. Przez 2 miesiące nie przyjechała do mnie ani razu. Ją to przerosło. Ona koncertuje. Jej chodziło tylko o to, żeby jej kariera nabrała tempa”.
Jak ujawnia Waldemar, poza nagraniami doszło do niemiłych sytuacji z udziałem Ewy i jej bliskich, które ostatecznie przekonały go, że jego wybranka kieruje się zimną kalkulacją, nie zaś uczuciem. Jak wyznał, dano mu to bardzo wyraźnie do zrozumienia:
"Jej mama, z którą miałem dobry kontakt, namawiała mnie, żebym cytuję „dotrwał do finału” z Ewą, nawet jako przyjaciele, właśnie po to, aby media, widzowie bardziej ją rozpoznawali i żeby jej kariera rozkwitła. Zasugerowała mi nawet, żebym załatwił jej koncert w mojej gminie. Gdy kamery zgasły, wyszło szydło z worka i dowiedziałem się, dlaczego Ewa pojawiła się w programie”.
Na szczęście, wśród kandydatek była jeszcze Dorota, której kandydaturę od początku forsowali rodzice Waldemara. Jak dał do zrozumienia, kiedy odnowili znajomość, od razu poczuł, że powinien był od razu ją wybrać, zamiast tracić czas na źle rokującą relację:
„Po to poszedłem do programu, żeby znaleźć miłość. Dorotka to jest jedyny najlepszy wybór, jakiego mogłem dokonać. Cieszę się, że jesteśmy razem. Moje najbliższe plany to rozwijanie relacji z moją Dorotką, którą powinienem wybrać na samym początku. Planujemy razem spędzić Boże Narodzenie i Sylwestra, później jakiś krótki wyjazd zimowy na ferie z naszymi synami. W najbliższych miesiącach chciałbym zamieszkać z Dorotką, żebyśmy mogli jeszcze bardziej zbliżyć się do siebie. Cieszę się, że Dorotka chce ze mną tworzyć gospodarstwo i nasz mały wiejski świat”.
Kibicujecie ich miłości?
Zobacz też:
Waldemar z "Rolnika" robi furorę w sieci. Niewiarygodne, co zdradził fanom
Waldemar z "Rolnika" odesłał ją do domu, a teraz to. Dorota ujawnia prawdę o rolniku
"Rolnik szuka żony": Waldemar wypowiedział się o Ewie. "Byłem naiwny"