"Walę prawdę prosto w oczy"
38-letnia Paulina Młynarska-Moritz w jednym z ostatnich wywiadów, stwierdziła, że jej bezkompromisowość wynika przede wszystkim z dążenia do prawdy.
Mimo że mówi się o niej "aktorka, dziennikarka radiowa i telewizyjna", nie zrobiła nawet matury. Jak podaje portal znanipolacy.pl oraz gala.pl, Młynarska ma wykształcenie podstawowe - wbrew woli rodziców, w wieku 16 lat przerwała naukę i wyjechała do Paryża. Czterokrotnie zamężna.
W show-biznesie funkcjonuje jako córka znanego taty, poety i satyryka Wojciecha Młynarskiego. Ostatnio na łamach jednego z dzienników, wyznała, że jako 15-latka na planie filmu Andrzeja Wajdy została "brutalnie wykorzystana, wręcz mentalnie zgwałcona", co miało negatywny wpływ na jej psychikę i dalsze życie.
W wywiadzie dla magazynu "Twoje Imperium", stwierdziła, że jej misją jest przede wszystkim dążenie do prawdy:
"W Polsce wciąż panuje przekonanie, że można przyjść do talk-show, nic nie powiedzieć, a tylko roztoczyć aurę: Popatrzcie, jaka jestem! Taka ładna, taka chuda, taka mądra i mam takie piękne życie. Ja wolałam w Mieście kobiet dociekać prawdy, a nie godzić się na kreację, którą gwiazda wymyśliła ze swoimi agentami. Zadawałam trudne pytania i zyskałam opinię osoby bezkompromisowej, która nie odpuszcza. I pyta wprost o sprawy, o których zwłaszcza artyści nie chcą rozmawiać" - tłumaczy.
Zapytana, czy w życiu prywatnym również jest tak ostrą osobą, wyjaśniła, że nie: "Walę prawdę prosto w oczy. Trochę się z tego wyleczyłam, bo mi siostra, córka, matka , ojciec i parę innych osób powiedziało, że przesadzam. Ale to nie wynika z chęci dowalenia komuś. Po prostu czasami szybciej gadam, niż myślę" - przyznaje.
Paulina dementuje również plotki, jakoby z "Miasta kobiet" odeszła ze względu na konflikt z Jolantą Pieńkowską. Odeszła, ponieważ poczuła "zmęczenie materiału":
"Nigdy w życiu nie miałam starć z ludźmi, z którymi pracowałam. (...) Lubię być niezależna, żyję po swojemu, nie jestem potulna i nie przyjaźnię się z gwiazdami. A to już niektórym ludziom bardzo się nie podoba".