Wdowa po Emilianie Kamińskim ma spory problem z dziedzictwem męża. Justyna Sieńczyłło prosi o pomoc internautów
Po śmierci Emiliana Kamińskiego wdowa po aktorze przejęła jego obowiązki i zarządza założonym przez niego Teatrem Kamienica. Okazuje się jednak, że ostatnio pojawiły się pewne problemy, z którymi zespół placówki kulturalnej nie jest w stanie sobie poradzić. Aktorka wystosowała w związku z tym specjalny apel do internautów.
Justyna Sieńczyłło pod koniec ubiegłego roku straciła ukochanego męża, który zmarł po długiej chorobie. Śmierć Emiliana Kamińskiego wstrząsnęła nie tylko jego najbliższymi, ale także aktorami i przedstawicielami świata filmu i teatru, z którymi doświadczony aktor miał okazję współpracować przez kilkadziesiąt lat swoje kariery. Mężczyzna najpierw przeszedł covid, a później zmagał się z jego skutkami. Twórcę pożegnali bliscy, celebryci, współpracownicy i tłumy wielbicieli.
O jego śmierci poinformowała rzeczniczka prasowa Teatru Kamienica, czyli największego przedsięwzięcia artystycznego i kulturalnego Emiliana Kamińskiego.
W związku z tragiczną śmiercią aktora Justyna Sieńczyłło przejęła obowiązki po zmarłym mężu i zarządza jego ukochanym teatrem. Niestety, jak się okazuje, wiążą się z tym spore problemy. Wygląda na to, że placówka nie ma możliwości wykupienia na własność pomieszczeń, które są niezbędne do funkcjonowania Teatru Kamienica. Aktorka w związku z tym wystosowała oficjalną petycję w tej sprawie.
"Mimo tego, że stworzyliśmy to miejsce ze starych, zalanych piwnic, wielokrotnie rezygnując z życia prywatnego, poświęcając przez blisko 20 lat każdą wolną chwilę i cały nasz dorobek, przez prawie 10 ostatnich lat biorąc udział w wielu sprawach sądowych, to czujemy niepokój i niepewność "jutra", gdyż nawet fragment Teatru nie jest naszą własnością" - czytamy na stronie petycjeonline.com.
"Pomimo wielokrotnie składanych obietnic, nie możemy wykupić pomieszczeń niezbędnych do funkcjonowania Teatru. Bardzo wiele zależy od przedstawicieli miasta, które we wspólnocie mieszkaniowej działającej w naszej kamienicy ma znaczący głos. Nie chcemy niczego za darmo, chcemy jedynie, aby nasz wysiłek, w tym finansowy, nie poszedł na marne. Apelujemy o możliwość wykupienia pomieszczeń Teatrowi Kamienica, bowiem jedynie w ten sposób możemy zabezpieczyć przyszłość teatru!" - można dowiedzieć się z pisma podpisanego przez Justynę Sieńczyłło i Kajetana Kamiński wraz z zespołem Teatru Kamienica.
Aktorka zapewnia, że chce kontynuować dzieło życia swojego męża i jest w stanie wiele dla tego poświęcić.
"Jestem gotowa zaciągnąć kredyty, aby wykupić choć jedną scenę i dzięki temu mieć pewność, że nikt nagle już nam tego miejsca nie odbierze".
Jak do tej pory wdowie po Emilianie Kamińskim udało się zebrać prawie 1,5 tysiąca podpisów.
Problem z wykupieniem terenu, na którym znajduje się Teatr Kamienica trwa już od dłuższego czasu. Pierwszy raz o kłopotach przejęciu pomieszczeń należących do placówki Justyna Sieńczyłło opowiedział podczas swojej wizyty w programie "Dzień Dobry TVN".
Zobacz też:
"Perfekcyjna pani domu" kończy 45 lat. Jej wiek był zawsze tematem tabu