Wdowa po Krawczyku zawitała do Krzysztofa Rutkowskiego. Miała ważny powód
Ewa Krawczyk (64 l.), pogrążona w żałobie wdowa po zmarłym blisko 4 lata temu artyście, do niedawna nawet nie chciała słyszeć o żadnych imprezach towarzyskich. Jak wyznała w "Fakcie", jej kontakt z ludźmi ograniczał się do rozmów na cmentarzu, gdzie codziennie odwiedza grób męża. Z czasem jednak zrozumiała, że Krzysztof nie byłby zadowolony widząc jej rozpacz.
Wiosną 2021 roku cała Polska ujrzała zalaną łzami twarz zrozpaczonej wdowy, która nie chciała puścić trumny z ciałem ukochanego męża. Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku, chociaż zaledwie kilka dni wcześniej wydawało się, że jest na drodze do wyzdrowienia.
Po tym, gdy wypisano go ze szpitala do domu, Ewa Krawczyk była przekonana, że teraz będzie już tylko lepiej. Jak sama wyznała z perspektywy czasu w rozmowie z "Faktem", nie była w stanie pogodzić się z tą dojmującą stratą:
"Strata ukochanej osoby, (...) nic gorszego już nie może mnie spotkać. Przez ponad półtora roku byłam sama, ale przyznam uczciwie, ludzie mnie męczyli, nie byłam w stanie rozmawiać. Potrzebowałam ciszy i nie chciałam nikogo widzieć, byłam momentami paskudna".
Ewie Krawczyk zdarzało się wtedy podejmować trud uczestniczenia w niektórych wydarzeniach, upamiętniających jej męża, jednak, jak wyznała w "Fakcie", wciąż towarzyszyło jej poczucie, że jej życie wraz ze śmiercią ukochanego, legło w gruzach.
Nowe mozolnie budowała od podstaw. Na szczęście udało jej się przestać unikać ludzi. Ostatnio przyjęła nawet zaproszenie na urodziny syna Krzysztofa Rutkowskiego.
Właściciel agencji detektywistycznej i jego żona, Maja Rutkowski zawsze dokładają starań, by organizowane przez nich imprezy zapierały dech.
Podczas tegorocznych urodzin Krzysztofa juniora niektórzy goście byli przebrani za spadochroniarzy, a na imprezie pojawiła się Emilia Hermaszewska, córka pierwszego i, jak dotąd, jedynego polskiego astronauty.
Dla Ewy Krawczyk było to pierwsze przyjęcie od śmierci męża. Jak wyznał potem Krzysztof Rutkowski w rozmowie z ShowNews:
"Ewa Krawczyk przekazała trzy piękne płyty winylowe i szalik Krzysztofa Krawczyka. Krzysiu potem powiedział mi, że czuć jeszcze jego zapach".
Zobacz też:
Przełomowy dzień u Ewy Krawczyk. Zrobi to pierwszy raz od śmierci Krzysztofa
Ewa Krawczyk w teledysku do nowej wersji przeboju Krzysztofa Krawczyka. Wzruszający widok
Szczere wyznanie Ewy Krawczyk o stracie męża. "Do dziś nie mogę się pogodzić"