We wrześniu miała wypadek. Oto prawda o stanie zdrowia 70-letniej Jandy
Krystyna Janda we wrześniu 2023 roku uległa wypadkowi i złamała nogę. Mimo to nie postanowiła zrobić sobie dłuższego wolnego od pracy. Nadal podejmowała się przeróżnych, często wymagających projektów. Jak teraz czuje się znana 70-latka? Nie pozostawiła złudzeń.
Krystyna Janda uwielbia swoją pracę i chętnie bierze udział w nowych projektach. Niestety, stan jej zdrowia pozostawia wiele do życzenia. We wrześniu złamała nogę. Mimo problemów nie zrezygnowała z pracy ani możliwości wyrażania swoich poglądów. Na Marszu Miliona Serc aktorka pojawiła się na wózku inwalidzkim, co wprawiło w osłupienie nawet największych fanów artystki.
Osoby zastanawiające się, jaki jest aktualny stan zdrowia gwiazdy mogą odetchnąć z ulgą. "Fakt" przyłapał Jandę podczas spaceru po Sopocie. Jak zrelacjonował dziennikarz, gwiazda spacerowała po uliczkach, podpierając się laską. Mimo to Janda z uśmiechem na twarzy przekazała fanom dobre wieści.
Okazuje się, że mimo kontuzji Krystyna nie tylko gra, ale też prowadzi dwie instytucje kulturalne: Teatr Polonia oraz OCH Teatr, a dodatkowo reżyseruje.
"Trochę mnie jeszcze boli, ale wszystko idzie ku dobremu i niedługo noga wyzdrowieje" - zdradziła pełna optymizmu aktorka.
Następnie opowiedziała "Faktowi", jakich projektów można spodziewać się w najbliższym czasie.
"Szykuję nowy projekt i spotykam się z moim współpracownikiem. Na razie jeszcze nie mogę zdradzić, co to będzie. Niedługo będę też reżyserowała "Dom otwarty" Bałuckiego w teatrze Polskim" - opowiadała.
70-latka nie planuje zwalniać tempa, co bardzo cieszy jej wiernych obserwatorów.
Warto podkreślić, że od samego momentu złamania Krystyna otwarcie mówiła o tym, że nie ma zamiaru robić przerw zawodowych. Widocznie żadne problemy zdrowotne nie byłyby w stanie oderwać jej od aktorskich wyzwań.
"Rano złamałam nogę, wieczorem Konin "MY WAY" w ortezie na siedząco. Jak mówiła mama - źle to się zrobi szybko, żeby było dobrze, to trwa" - napisała we wrześniu Janda. Na Facebooku dorzuciła nawet zdjęcia ze swojego występu.
Okazuje się, że Janda może mieć ważny powód, by nie rezygnować z kariery. Chce być wzorem dla swojej rodziny, która podąża jej aktorskimi śladami.
Swoim szczęściem w tym temacie Krystyna podzieliła się m.in. podczas Konkursu Filmów Krótkometrażowych na 48. FPFF. To właśnie tam Lena Jaworska, wnuczka Jandy, wraz z Pawłem Kozakiem przedstawili film "Mania".
Krystyna Janda z dumą zaprosiła ludzi do obejrzenia produkcji.
"Moja wnuczka - Lena Jaworska" - chwaliła się aktorka w mediach społecznościowych. Obserwatorzy gwiazdy szybko zauważyli podobieństwo między pokoleniami i pochwalili dążenie do swoich celów mimo przeciwności, które w znanej rodzinie widocznie jest jednym z priorytetów!
Czytaj też:
Krystyna Janda została obrzydliwie zwyzywana. Postanowiła się odgryźć
Andrzej Seweryn zdobył się na gorzką refleksję. Dlaczego źle o sobie myśli?