Węgrowska już po operacji. Prywatny kierowca i sala VIP to dopiero początek. "Nie patrzy się na koszty"
Iwona Węgrowska przeszła poważną operację, o której postanowiła opowiedzieć w najnowszym wywiadzie. Jak wyznała, ból był tak ogromny, że nie była w stanie wstać z łóżka... Na szczęście mogła liczyć na pomoc najważniejszych kobiet w swoim życiu. Oto szczegóły.
Iwona Węgrowska wyznała już jakiś czas temu, że zdecydowała się na zmniejszenie biustu. W rozmowie z ShowNews podkreślała, że chodzi również o wymienienie implantów na nowe. Zabieg przebiegł bez problemów.
Zanim jednak w pełni dojdzie do siebie minie około miesiąca. Gwiazdę czeka jeszcze zdjęcie szwów.
Iwona Węgrowska w ostatniej rozmowie opowiedziała o tym, jak wyglądała po zabiegu. Podobno... nie było kolorowo. Najgorsze miały być pierwsze cztery dni po operacji. Ból był tak ogromny, że nie była w stanie wstać z łóżka.
"Mama przejęła obowiązki w kuchni, a Lili siedziała koło mnie i bardzo mi pomagała we wszystkim. Nie myślała o szkole, tylko o tym, bym wróciła do pełni sił. Cudowne dziecko" - opowiadała wokalistka.
Oprócz dumy ze swojej mamy oraz pociechy, które razem wyręczyły ją w domowych obowiązkach, wyraziła także wdzięczność lekarzowi.
"Miałam zaufanie ogromne. Doktor jest jednym z lepszych lekarzy w Europie" - polecała swojego specjalistę.
Co bardzo ważne, Iwona na zabieg zdecydowała się z ważnego powodu. Odczuła ból w prawej piersi. Spowodowany był uszkodzeniem implantów.
"Już dawno powinnam była wymienić implanty, tylko jak to w życiu bywa, zawsze było ważne wszystko inne, niż własne zdrowie. Opiekę miałam na najwyższym poziomie - cztery pielęgniarki , prywatny kierowca, sala VIP. W tym przypadku nie patrzy się na koszty, a na zdrowie. Mamy je jedno. Nie żałuję decyzji i ten ból pewnie za chwilę minie, a najważniejsze jest zdrowie fizyczne i psychiczne. Dbajmy o siebie" - podsumowała.
W rozmowie z Jastrząb Post Iwona Węgrowska wyznała, że o zdrowie troszczy się kompleksowo - nie tylko w temacie wymiany implantów.
"Odkąd skończyłam 30 lat, to bardzo mocno zaczęłam przejmować się swoim zdrowiem. Bo tak wszyscy inni byli na pierwszym miejscu, a ja o sobie nawet nie myślałam. Każda kobieta, która skończy 30 lat, powinna się badać, to jest bardzo ważne" - opowiadała.
Następnie Węgrowska wyraziła swój szczery apel:
"Apeluję, abyśmy wszystkie się badały, bo zdrowie mamy tylko jedno. Wszystko da się kupić, a zdrowia nie. Ja jestem na tym punkcie bardzo wyczulona i badam się bardzo często. I staram się raz do roku iść na mammografie".
Iwona Węgrowska ma dla kogo żyć. Córka Liliana jest jej oczkiem w głowie. Choć z ojcem dziewczyny łączyła ją bardzo burzliwa relacja, mała pozostaje w dobrych stosunkach z rodzicami. Iwona zgodziła się nawet na to, by dla niej zrobić coś niesamowitego.
"Mimo czasami trudnych chwil, przeżyliśmy [przyp. red. z ojcem Liliany] pięknych 9 lat i... nie wyobrażam sobie układać życia z kimś innym. O to najbardziej poprosiła mnie córka, że to dla niej byłby ogromny stres. "Mama, nie rób mi tego" - powiedziała. I chyba dla mnie też to nie byłoby już wygodne. Ona jest dla mnie najważniejsza" - wyznała gwiazda w SuperExpressie.
Czytaj też:
Iwona Węgrowska opowiedziała o swojej chorobie i leczeniu. Wcześniej nie poruszała tego tematu
Iwona Węgrowska musiała przełożyć ważną operację. Winny nawrót choroby
Węgrowska poniosła konsekwencje dawnej decyzji. Pilnie trafiła do szpitala