Wellman nie ma już nawet nadziei! "Choćbym stanęła na głowie, nie będę..."
Dorota Wellman postanowiła zamknąć usta wszystkim krytykującym jej wygląd. Ujawniła prawdę...
Dorota Wellman to jedna z największych gwiazd TVN. Dziennikarka w telewizji pracuje od lat i jest dowodem na to, że to nie wygląd i rozmiar zero są najważniejsze.
Fani uwielbiają jej poczucie humoru i dystans, którego tak bardzo brakuje polskim gwiazdom.
Niestety, Wellman spotyka się także z krytyką i hejtem w sieci. Większość anonimowych internautów skupia się głównie na jej tuszy. Dorota zapewnia, że nie obraża się za takie słowa.
"A ja się nie obrażam. Nie wstydzę się tego, że jestem stara i gruba. Nie mam z tym problemu. Przecież przeżyłam już ponad pół wieku, więc jak mam mówić o swoim wieku? Ważę tyle, ile ważę, i nie chcę słyszeć, że jestem puchata czy puszysta. Tak można nazywać niedźwiadka albo małego pieska. (...) Nie znoszę [tych eufemistycznych określeń]. One mnie śmieszą. Jestem grubsza niż inni, bo mam rozmiar 44, a czasem nawet 46, bo Bóg mnie obdarzył dużym biustem. Nie zamierzam tego ukrywać. Jestem też osobą starszą i nic tego nie zmieni. Metryki nie oszukam. Jestem dumna ze swojego wieku, bo wiele potrafię, dalej pracuję i ciągle osiągam sukcesy" - wyznaje w Plejadzie dziennikarka.
Wellman boli jedynie to, że złośliwcy zarzucają jej lenistwo i zwykłe obżeranie się. Piszą jej, żeby się wzięła za siebie i zaczęła ćwiczyć oraz zastosowała jakąś dietę.
Otyłość gwiazdy TVN bierze się jednak nie z lenistwa. Dorota choruje i to przez to tak wygląda!
"Wiem, że ludzie mogą pomyśleć, że mówienie o mojej sylwetce, a także o tym, że kobiety są różne: kwadratowe i podłużne, to promowanie otyłości. Jestem od tego naprawdę daleka. Otyłość jest straszną rzeczą. To plaga XXI wieku – szczególnie wśród dzieci i młodych osób. Nie chcę, żeby ludzie byli otyli, bo to rodzi same problemy. No ale są sytuacje, których nie przeskoczymy. Wyglądam, jakbym zjadła świnię w całości, a na moim talerzu ląduje zwykle zielenina. Jeśli cieknie mi ślinka, to na widok kolorowych sałat, a nie mięsa. Choroba, która mnie dotknęła, powoduje otyłość i choćbym stanęła na głowie i zrobiła pirueta, to nie będę szczupła" - ubolewa.
***