Wellman nie wytrzymała po uszczypliwym komentarzu Prokopa: "Nie wiem, czy teraz cię uderzyć"
Dorota Wellman jest jak Danuta Holecka? Na właśnie takie porównanie w najnowszym odcinku "Dzień Dobry TVN" zdecydował się Marcin Prokop i zapłacił za to gniewem swojej partnerki z programu. Prowadząca śniadaniówkę TVN-u wyraźnie nie była zadowolona z tego "żartu". Padły wręcz słowa o uderzeniu Prokopa.
Dorota Wellman i Marcin Prokop powszechnie uchodzą za najbardziej zgrany duet w historii programów śniadaniowych. Choć przez "Dzień Dobry TVN" przeszedł w ostatnich miesiącach istny huragan, który wywiał mnóstwo dotychczasowych prowadzących, ta para ostała bez jakichkolwiek zmian. I to pomimo faktu, że Prokop nie krył irytacji na rewolucyjne zmiany zarządzone przez szefów stacji, a Wellman żaliła się na zmniejszony skład prowadzących. Nawet w tak zgodnym duecie od czasu do czasu pojawiają się jednak zgrzyty. Do dosyć emocjonalnej wymiany zdań doszło między nimi choćby w wydaniu "DDTVN" z 2 listopada.
Nie jest żadną tajemnicą fakt, że między pracownikami TVN-u i TVP nie ma wielkiej miłości. Obie stacje nie szczędzą sobie uszczypliwości, a ich gwiazdy wielokrotnie w przeszłości podważały profesjonalizm osób zatrudnionych "po drugiej stronie". Dlatego tak bardzo dziwi, że Marcin Prokop (nawet w żartach) zdecydował się zestawiać swoją koleżankę z "Dzień Dobry TVN" z wielokrotnie krytykowaną w TVN-ie Danutą Holecką z "Wiadomości" TVP.
Podczas czwartkowego wydania "DDTVN" humory długo zdawały się dopisywać parze prowadzących. Na sam koniec programu Prokopa najwyraźniej jednak poniosło, gdy zapowiadał występ zaproszonego do studia duetu: "Jeszcze na koniec mamy występ. Jak rzuciłem okiem kaprawym na mój scenariusz, to przez chwilę myślałem, że wystąpi Michał Wiśniewski i Whitesnake, ale jak sie wczytałem, to widzę, że wystąpi Michał Wasilewski i Wishlake - niby to samo, ale jednak coś innego" - wypalił prezenter.
W odpowiedzi, czytając z kartki, Dorota Wellman wydukała wyjaśnienie całego zamieszania: "To wszystko dlatego, że jest spektakl, który jest inspirowany malarstwem Zdzisława Beksińskiego. Przełożono go na dźwięk, dzięki wspaniałym artystom. Można ten spektakl zobaczyć 11 listopada we Wrocławiu". I wtedy doszło do niezręcznej sytuacji.
Marcin Prokop najwyraźniej nie był w tamtej chwili pod wrażeniem telewizyjnej maestrii współprowadzącej, bo podsumował jej próbę krótko i wyjątkowo dosadnie słowami: "Czytasz z promptera jak Danuta Holecka, co najmniej". Na twarzy Wellman w pierwszej chwili wyraźnie pojawił się szok i niedowierzanie. Gdy odzyskała panowanie nad sobą, odpowiedziała koledze po fachu: "Ja nie wiem, czy teraz cię uderzyć, czy później. Naprawdę się waham".
Na szczęście groźba nie została zamieniona w czyn, a roześmianemu z własnego żartu Marcinowi Prokopowi udało się rozładować atmosferę. Rzucił tylko szybkie: "Dobra, bij. Wal mnie marchwią", po czym poddał się karze ze strony Doroty Wellman. A wy, jak odebraliście całą sytuację? Myślicie, że prezenter zapędził się z porównaniem?
Zobacz też:
Marcin Prokop nie poprowadzi już "Mam talent". Znamy potencjalnego następcę
Wielkie poruszenie w TVN-ie. Prokop aż padł na kolana przed Dorotą Wellman