Werner wreszcie przekazała szczęśliwą nowinę. Znienacka ogłosiła. "Szał, obłęd, radość"
Anita Werner właśnie zamieściła na swoim Instagramie nowy wpis, w którym podzieliła się z fanami wielką radością. Dziennikarka zniknęła ostatnio z "Faktów" TVN, a teraz przy okazji wyjaśniło się, czym było to spowodowane. Jej post wywołał w komentarzach niemałą dyskusję...
Anita Werner to jedna z popularniejszych gwiazd TVN. Choć zaczynała jako modelka i aktorka, prawdziwą karierę zrobiła jako prezenterka telewizyjna i dziennikarka. Od lat prowadzi "Fakty" w stacji z Wiertniczej, ale na koncie ma także autorskie dokumenty czy książkę, którą napisała wraz z ukochanym Michałem Kołodziejczykiem.
W życiu prywatnym bowiem Anicie też nieźle się układa. Z partnerem ma wiele wspólnych pasji, w tym m.in. zamiłowanie do biegania w maratonach. Jakiś czas temu pojawiły się pewne komplikacje i dziennikarka musiała na jakiś czas pożegnać się z joggingiem. Wszystko jednak dobrze się skończyło i ostatnio znów chwaliła się pokonanymi dystansami.
Praca w "Faktach" sprawie jej bez wątpienia wielką frajdę, ale bywa też i zapewne męcząca, więc nic dziwnego, że Anita z tak wielką niecierpliwością wyczekiwała zasłużonego urlopu.
I właśnie znienacka mogła ogłosić, że ten czas nadszedł. Uradowana podzieliła się swoim szczęściem z fanami.
"Pierwsze zetknięcie z plażą w te wakacje. Szał, obłęd, radość" - zaczęła swój wpis Werner, ale szybko dodała coś jeszcze.
Trafiła bowiem do miejsca o wyjątkowej historii.
"Obok opalają się ludzie, biegają psy, bawią się dzieci - zwykłe, plażowe życie. Tylko, że to nie jest zwykła plaża, bo to Dunkierka. To tu w 1940 roku miała miejsce operacja Dynamo, (...) Świetnie pokazuje to film 'Dunkierka' Christophera Nolana z 2017 roku" - przekazała dziennikarka.
Na koniec zwróciła się bezpośrednio do fanów:
"Jeżeli będziecie w pobliżu, warto tu zajrzeć. A może ktoś z Was już tu był?" - zapytała Anita.
Jej wpis wywołał niemałą dyskusję w komentarzach. Internauci przyznali jej rację, że to rzeczywiście bardzo wyjątkowe dla świata miejsce.
"Historyczne miejsce. Cicho, spokojnie i sielsko...Ta plaża jest jednak niemym świadkiem przeszłości", "No to aż dreszcz przechodzi, taka świadomość tej historii. Teraz pięknie i spokojnie… wcześniej tez pewnie ludzie nie myśleli, że takie rzeczy będą się działy na tym wybrzeżu", "Byłem, ale jakoś nie widziałem się tam z psem, raczej jak na cmentarzu, czas zadumy i refleksji", "Plaża podobna do tej naszej w Jastarni" - pisali jej ludzie.
Czytaj też:
Anita Werner rozwiała wszelkie wątpliwości. Powiedziała wprost, jak sprawa wygląda
Anita Werner pilnie przekazała wieści na koniec "Faktów". Nagle zapadła cisza