Weronika Rosati dostała cenną radę dotyczącą Roberta Śmigielskiego. Posłucha jej?
Dzięki wspólnemu wyjazdowi i przyjaźni z Małgosią Kożuchowską (48 l.) Weronika Rosati (35 l.) ponownie odzyskała wiarę i chęć do życia. "Gosia zaproponowała jej, żeby zastanowiła się nad częstszym kontaktem Śmigielskiego z Elizabeth" - opowiada źródło "Na Żywo". Czyżby zatem szykował się przełom w relacji Rosati z byłym partnerem?
Kiedy jesienią 2015 r. spotkały się na planie filmu "Znajdę cię", Małgorzata Kożuchowska i Weronika Rosati szybko nawiązały kontakt. - Widać było, że się rozumieją, zaprzyjaźniły się. Małgosia z zachwytem opowiadała o cudzie macierzyństwa - mówi grający z nimi aktor.
Weronika była wówczas zakochana w ortopedzie Robercie Śmigielskim, a Małgosia szczęśliwą żoną i mamą 2-letniego Jasia. I to ona, jako jedna z pierwszych osób, dowiedziała się o ciąży przyjaciółki. Niestety, radość nie trwała długo. W związku Rosati zaczęło się źle dziać. Ostatecznie wyjechała przed porodem do USA. Po urodzeniu Elizabeth rozstała się ze Śmigielskim, oskarżyła go o fizyczne i psychiczne znęcanie się i rozpoczęła batalię w polskim i amerykańskim sądzie.
Kilka dni temu panie spotkały się na premierze filmu "Znajdę cię" podczas festiwalu w Taorminie na Sycylii. Małgosia zobaczyła Rosati smutną, bez wiary w prawdziwe uczucie i szczerych ludzi. - Weronika była pod wrażeniem rodziny Małgosi, bo towarzyszyli jej mąż Bartek i synek Jasio. Zachwycało ją, jak wspaniale się uzupełniają, troszczą o siebie i dziecko. To spotkanie pozwoliło jej na nowo uwierzyć w miłość - zdradza zaprzyjaźniona z nią osoba.
Od koleżanki po fachu usłyszała, że powinna dać sobie jeszcze szansę na szczęście. - Co więcej, Gosia zaproponowała jej też, żeby zastanowiła się nad częstszym kontaktem Śmigielskiego z Elizabeth, bo dziecko czuje się bezpiecznie spędzając czas, z mamą, i z tatą. Nie będzie to łatwe, ale powinna przynajmniej spróbować - stwierdza znajoma Kożuchowskiej.
Rosati wróciła z Taorminy odmieniona, pełna nadziei i wiary w to, że w jej życiu może być jeszcze co najmniej tak pięknie, jak u jej przyjaciółki.
***
Zobacz więcej materiałów: