Weronika Rosati o samodzielnym macierzyństwie i kontaktach z ojcem córki. Na jaw wyszła gorzka prawda
Weronika Rosati nie ma łatwo. Samodzielne macierzyństwo jest dla niej okresem pełnym wyzwań, szczególnie podczas zawodowego realizowania się w Stanach Zjednoczonych. Jak radzi sobie z trudnościami? Co chciałaby przekazać ludziom? Nawet jej najwierniejsi fani mogą być zaskoczeni.
Weronika Rosati nie zwalnia tempa. Podbija nie tylko polskie ekrany, ale także robi karierę w Hollywood. W najnowszej rozmowie z Pudelkiem bez ogródek wyjawiła, że na ten moment nie bierze pod uwagę powrotu w rodzinne strony.
"Mieszkam głównie w Stanach. Moja córka urodziła się w Stanach. Tam mamy dom, tam stworzyłyśmy sobie życie. To byłoby trudne się przeprowadzić. (...) Nie mam poczucia, że miałabym się gdziekolwiek przeprowadzać. Nie mam takiej potrzeby" - zaznaczyła.
Macierzyństwo w Stanach Zjednoczonych jest trudne, ponieważ oprócz skupienia na karierze Rosati dba o to, by córka dobrze czuła się w "obcym" otoczeniu. Nie pozostaje to bez wpływu na jej ścieżkę zawodową.
"Prawda jest taka, że radzę sobie tylko w ten sposób, że ona jest absolutnym priorytetem. Wszystko dostosowuje do niej. Jeżeli jest jakiś projekt, który koliduje z jej dobrem to... Na przykład miałam takie propozycje filmowe, gdzie musiałabym jechać w bardzo trudne warunki i musiałam odmówić, bo po prostu wiem, że mojej córce tam by było bardzo trudno funkcjonować przez te parę miesięcy kręcenia. Wiedząc, co jest priorytetem, jest łatwiej dokonywać wyborów" - wyjawiła w tej samej rozmowie.
Na czyją pomoc Weronika może liczyć? Przede wszystkim rodziców. Rosati jest im bardzo wdzięczna i powołała się na jedną z ostatnich sytuacji. Mama i tata przyjechali na plan do Bułgarii, gdzie Rosati otrzymała pracę. Zajęli się wnuczką, więc ona w spokoju skupiła się na roli.
Jak wiadomo, Weronika córki doczekała się z Robertem Śmigielskim. Również i w tej kwestii Rosati była bardziej otwarta niż zwykle.
"To jest wiek, w którym ja nie prowadzę takich poważnych rozmów. Ale moja córka, chodząc do szkoły w Los Angeles, widzi najbardziej zróżnicowane modele rodzin. Chyba nie do końca rozumie... Myślę, że ona nie czuje, że to jest jakikolwiek problem" - tak aktorka opowiadała o samotnym wychowywaniu.
Na koniec zaznaczyła, że nie będzie zabierać głosu ws. tego, czy pociecha dopytuje o tatę.
"To są już prywatne rzeczy mojej córki" - skwitowała.
Czytaj też:
Tak Rosati spędziła oscarową noc. Nie do wiary, na jaką imprezę w Hollywood ją zaprosili
Weronika Rosati podjęła ważną decyzję ws. córki. Dotyczy jej przyszłości
Weronika Rosati boi się, że córka pójdzie w jej ślady. "To niepewny zawód"