Reklama
Reklama

Weronika Rosati o swoich praktykach wychowawczych! Jej córce wolno wszystko!

„Wszyscy uważają, że dałam jej sobie wejść na głowę" – mówi Weronika Rosati (36 l.), która nie widzi problemu w rozpieszczaniu 3-letniej Elizabeth. „Wychowuję córkę bezstresowo” – dodaje dumna aktorka.

Weronika Rosati nigdy nie ukrywała, że marzy o zostaniu matką. To marzenie spełniło się trzy lata temu, gdy wraz z Robertem Śmigielskim powitała na świecie córeczkę Elzabeth. 

Mała natychmiast stała się oczkiem w głowie mamy, a sama aktorka przyznaje, że są nierozłączne.

Już od samego początku stało się jasne, że Rosati dołoży wszelkich starań, aby jej córka miała idealne i beztroskie dzieciństwo.

To dlatego pozwala jej na małe foszki i kaprysy, robiąc wszystko, żeby mała Ela była zadowolona.

„Ona jest bardzo kobieca, jest też elegantką. Potrafi się awanturować, że w śpioszkach wynoszę ją z domu, a jak ma na sobie sukienkę, to jest przeszczęśliwa. Czapkę zdziera z siebie z impetem, ale kapelusz jest ok” – mówiła dwa lata temu o niespełna dziesięciomiesięcznej córce w rozmowie z Katarzyną Burzyńską, dodając:

„Czasem aż mi głupio, bo bardzo reaguje na przystojnych facetów, a jak facet jest w garniturze, to już wzroku od niego oderwać nie może i trzepocze rzęsami”.

Choć lata minęły, mała Ela wciąż jest rozpieszczana przez mamę, która nie zauważa negatywnych aspektów w swoim podejściu do córki.

Reklama


„Przede wszystkim wychowuję Elę bezstresowo. Wszyscy uważają, że dałam jej sobie wejść na głowę, ale ja myślę, że w życiu czeka ją jeszcze wiele trudnych momentów. Chcę, by miała cudowne dzieciństwo, pełne miłości i beztroski. Chcę jej dać poczucie, że jest kochana” – przyznała aktorka w wywiadzie dla „Gali”. 

W dalszej części rozmowy zdradziła także, że córka nieustannie towarzyszy jej w pracy i zostawia ją tylko, gdy ma zdjęcia w nocy lub o świcie: „Jesteśmy bardzo z sobą zżyte, a Ela kocha ze mną przebywać i podróżować, bo jest niezwykle otwartym dzieckiem, ciekawym świata i odważnym".

Co ważne, Weronika mówi do swojej córki tylko po angielsku, wychowując ją na obywatelkę świata. Mała może także przebierać w markowych strojach od projektantów i decydować o swoim wyglądzie.

Czy tak bliskiej relacji mamy z córką zdoła sprostać jakikolwiek mężczyzna w życiu Weroniki?

Sama aktorka nie wyklucza, że w ich życiu kiedyś pojawi się ktoś trzeci. Na razie jednak pragnie skupić się na wychowaniu córki i zapewnieniu jej wszystkiego, o czym marzy.

„Mam tradycyjne podejście do życia i takie mam marzenia. Ale to nie jest ten moment w moim życiu. Teraz najważniejsza jest Ela i to jej chcę poświęcić czas. To jest czas dla Eli” – podsumowała Rosati.

Co myślicie o metodach wychowawczych Weroniki? 



***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Weronika Rosati
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy