Reklama
Reklama

Weronika Rosati rozżalona: Zapomina się o tym, jak ja dużo pracuję zawodowo. To przykre!

Weronika Rosati (32 l.) nie kryje żalu do mediów za to, że bardziej skupiają się na jej życiu prywatnym, niż zawodowym! - To przykre - mówi.

Choć podobno ma wszystko, by odnieść międzynarodowy sukces, przez publiczność i krytykę wciąż jest niedoceniana. Zmienić to ma serial "Belle Epoque" - polska odpowiedź na turecką produkcję "Wspaniałe stulecie" - do którego zdjęcia ruszyły w październiku.

- Nie nastawiam się na żadne przełomy, ponieważ od początku mojej kariery, od kiedy zagrałam w "Pitbullu", każdy mówił, że coś będzie moim przełomem i nigdy nie był. Potem się okazywało, że prawie zawsze muszę zaczynać od początku - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Przyznaje, że jest kilka kreacji aktorskich, które widzowie mogli szczególnie zapamiętać i uznać za przełomowe. Jej zdaniem jest to m.in. rola Ormianki Dżemmy z filmu "Pitbull" oraz sanitariuszki Pestki w obrazie "Obława". Udział w serialu "Belle Epoque" aktorka traktuje jako możliwość pokazania się szerszej publiczności.

- Rzeczywiście częściej grałam w kinie, a jeżeli chodzi o telewizję, to rzadziej. I to będzie taka możliwość, żeby się pokazać po prostu widzom - mówi Rosati, dodając, że ma żal do mediów, iż tak dużo miejsca poświęcają jej życiu uczuciowemu.

- Zapomina się o tym, co robiłam zawodowo, jak dużo pracuję. To jest chyba najbardziej przykre. Bo jak ktoś ma pasję i ciężko pracuje, to chce być doceniony. A jeżeli jest niezauważony, to nie jest to zbyt miłe - tłumaczy.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Weronika Rosati
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy